PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=181525}

9 kompania

9 rota
7,8 100 372
oceny
7,8 10 1 100372
6,9 9
ocen krytyków
9 kompania
powrót do forum filmu 9 kompania

Zdecydowanie najgorszy film wojenny jaki oglądałem,jeżeli wogóle można to coś nazwać filmem wojennym(jest to raczej komercyjny gniot stworzony by Rosjanie mogli sobie powzdychać jakich to nie mają dzielnych wojaków).Akcja ograniczona do minimum,wszechobecny patos rażący po oczach,głupie niepotrzebne sceny i muzyka od której uszy bolą to tylko wierzchołek góry lodowej nieudolności tego filmu, który przynosi wstyd całemu gatunkowi.
Nie wiem jak to możliwe że ma średnią powyżej 8(Czy to znaczy że można go stawiać na równi z takimi filmami jak "Szeregowiec Rayan" czy "Kompania Braci") nie zasługuje nawet na połowę z tego.Chcieli zrobić alternatywę dla Amerykańskich produkcji ale nie udało im się.Oby nie próbowali ponownie.

ocenił(a) film na 3
_GHOST_

Oczywiście "Szeregowiec Ryan" nie Rayan.

ocenił(a) film na 10
_GHOST_

skoro ludzie umarli za ojczyznę to chyba powinni być uznani za bohaterów.

ocenił(a) film na 1
paulaludka

Bajecznie prosta wykładnia. Przypominam Ci, że ci sympatyczni żołnierze z gwiazdami na czapkach w Afganistanie występowali w roli okupantów. A za ojczyznę ginęli w mniejszym stopniu niż żołnierze Waffen-SS. Zastanów się, kogo nazywasz bohaterem.

PanGrabarz

No dobrze, Ok, byli okupantami, jak równierz dobrze byli okupantami amerykanie we Wjetnamie i co z tego? I jedni i drudzy wojnę przegrali, ale tutaj akurat nie chodzi o żadną politykę czy propagandę, a chodzi o to żeby pokazać non sens tej wojny.

ocenił(a) film na 1
walery_kon

Przeczytałeś post, na który odpowiadałem?
BTW: sjp.pwn.pl

ocenił(a) film na 10
_GHOST_

może dlatego, że większości głosujących ten film się bardzo podobał....

ocenił(a) film na 8
PnDz

oczywiście że można go stawiać na tej samej półce co filmy które wymieniłeś. Bo widzisz, filmy wojenne to nie tylko ładowanie 1000 kul na minutę w tłum ludzi, może też opowiadać o więzi między żołnierzami, o ich trudnym i ciągle narażonym życiu. Traktujesz film strasznie stereotypowo, trochę polotu i wyobraźni.

ocenił(a) film na 1
someone18

> może też opowiadać o więzi między żołnierzami, o ich trudnym i ciągle narażonym życiu
LOL. Może też być propagandowo-nostalgiczną opowieścią o czasach czerwonego imperium, w którym wszystkie narody się kochały i były szczęśliwe. Dla mnie ten film jest uosobieniem zawodu i porażki artystycznej. Łudziłem się, że zobaczę chociaż delikatnie zarysowaną próbę rozliczenia się z trudną historią ale pokazano mi wyłącznie film, których młodych Rosjan ma zachęcić do wstąpienia do wojska i bycia dumnym ze swojej imperialnej tradycji...

ocenił(a) film na 10
PanGrabarz

Przepraszam, gdzie ty widzisz tu propagandę? Większość bohaterów nie jest zbyt pozytywnie nastawionych do wojska, więc nie wiem czy ma to być zachęcenie do zaciągnięcia się.

Ten film nie miał być "rozgrzeszeniem" tylko dobrze zrealizowanym filmem wojennym opartym na faktach- i takim filmem jest. Aczkolwiek pokazane jest również jak wpajano młodym żołnierzom, że idą "z odsieczą bohaterskiemu narodowi afgańskiemu w walce z zachodem". A zakończenie dalekie jest od pochwał Związku Radzieckiego.

A gdyby tak w miejsce Rosjan wkleić amerykanów to co, film przestałby być propagandą?A jeśli nawet to jest propaganda, to czymże jest w takim razie "Szeregowiec Ryan", albo "Pearl Harbor"? W obu tych tytułach aż wali po oczach propaganda pro-amerykańska, pokazane jest jacy to amerykanie są wielcy i bohaterscy i lubiani na całym świecie. No, to ja dziękuję, już wolę 9 kompanię. (ach tak, zapomniałem, że amerykanie nie okupywali naszego państwa przez prawie 60 lat, więc są wporzo)

Po prostu jesteś nastawiony przeciw Rosji i koniec. Cokolwiek by w niej nie stworzono i tak będzie to do dupy. (Sam za Rosją nie przepadam, ale potrafię docenić ich twórczość)

ocenił(a) film na 1
Gorillaz

> Po prostu jesteś nastawiony przeciw Rosji i koniec.
No właśnie - koniec. Koniec dyskusji. Po co w żenująco nieudolny i prymitywny sposób brniesz w wątki o charakterze osobistym? Wystarczyło kliknąć jedną z raptem kilku moich wypowiedzi na forum, żeby zobaczyć, jak zachęcam do obejrzenia "Domu wariatów" Konczałowskiego. Poza tym od wielu lat za jeden z najdoskonalszych filmów, jakie nakręcono w dziejach uważam "Andrieja Rublowa" a samego Tarkowskiego - za jednego z największych geniuszy kina. Zamiast pisać bajki, mogłeś wysilić się i kliknąć na moje głosy. No chyba, że zwyczajnie nazwisko Tarkowskiego nic Ci nie mówi... Bo widzisz, nasz "spór" chyba dotyczy "jakości" kina a nie jego pochodzenia.

"9 kompania" jest dobrze zrealizowanym filmem wojennym. To prawda i nigdzie jej nie negowałem. Ale prawdą jest również to, że ta "dobra realizacja" jest zdecydowanie słabsza niż w wymienionym przez Ciebie "Szeregowcu Ryanie" z fenomenalnymi zdjęciami Kamińskiego. A jeśli chodzi o propagandę... Nie można tego filmu oglądać w oderwaniu od realiów, których dotyczy. Sowieci byli w Afganistanie okupantami. Wyobraź sobie podobny film niemiecki. Wystarczy głównych bohaterów przebrać w mundury Wermachtu a zamiast, padających jak muchy mudżahedinów, pokazać żołnierzy Armii Krajowej... Widzisz to?

Na koniec pytanie - po co w ogóle wciągasz do dyskusji kino amerykańskie? Znasz anegdotkę, zakończoną zdaniem "a u was biją Murzynów"? Po co sprowadzasz dyskusję do poziomu tej anegdotki?

ocenił(a) film na 10
PanGrabarz

Mój post był częściowo również odpowiedzią na post manijaka- stąd kino amerykańskie.

"A jeśli chodzi o propagandę...Nie można tego filmu oglądać w oderwaniu od realiów, których dotyczy. Sowieci byli w Afganistanie okupantami.(...)"

Nie powiedziałem, że nie byli okupantami- byli jak najbardziej (pomimo, że dowódcy wmawiali młodym żołnierzom, że idą z pomocą- patrz jedna ze scen na ćwiczeniach). Ale starałem się nie oglądać tego filmu przez pryzmat historii bo wtedy każdy film wojenny można by uznać za propagandowy (w ogóle staram się nie patrzeć na historię, tylko na realia, realizm, efekty, zdjęcia, muzykę itd...jedynie "Pearl Harbor" do końca nie dałem rady obejrzeć- zemdliło mnie ;).

Nie twierdzę też, że film jest jakoś bardzo dużo lepszy od "Szeregowca Ryana". (Sprostowanie: pisząc "dziękuję, to ja już wolę(..)miałem na myśli "Pearl harbor" i inne filmy o nieśmiertelnych, pięknych, silnych amerykanach - pomieszało mi się podczas pisania;) Po prostu podobały mi się oba. I to jest moje zdanie, z którym można się zgodzić lub nie.

Co do "wymiany ról" (Niemcy zamiast Rosjan).. Mógłby się pod to chyba załapać "Żelazny Krzyż", który nawet przyjemnie mi się oglądało :P

APROPOS, polecam wam obejrzeć "Kurtlar Vadisi" - efekty i gra aktorska cienizna, ale w końcu amerykanie pokazani są jako "ci źli.." :D

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
Gorillaz

Przepraszam za lekką agresję poprzedniego postu. Twoje oskarżenia w połączeniu z nieszcześliwym skojarzeniem, jakie wzbudził we mnie Twój nick podziałały na mnie jak czerwona płachta :)

Historii politycznej w naszym kraju mamy nadmiar. Uwierz - chciałbym na filmy patrzeć w zupełnym oderwaniu od niej. Bez uprzedzeń obejrzałem "1612". Nie dostrzegłem tam śladu antypolskości, o której krzyczały podczas realizacji filmu polskie media. Ale niestety są filmy, na które zawsze będę patrzył przez pryzmat wydarzeń historycznych. Być może spojrzałbym na "9 kompanię" cieplej, gdybym wcześniej nie słyszał opinii porównujących ją z... "Plutonem" czy "Czasem Apokalipsy". A to przecież nie jest ta półka. Osobiście umieściłbym "9 kompanię" gdzieś pomiędzy "Rambo" "Jarheadem". Nie cenię zbyt wysoko tych filmów.

Podobno amerykańścy reżyserzy boją się pokazywać własnych żołnierzy w złym świetle, żeby nie tracić niezbędnego wsparcia armii. Okazało się, że ten problem nie dotyczy Paula Haggisa, który nakręcił poruszający film "W Dolinie Elah". Wojna występuje tam tylko w kilkusekundowych kiepskiej jakości nagraniach z komórki i w... ludzkich głowach. Nie ma też prostych odpowiedzi typu "dobrzy Amerykanie", "źli terroryści". Polecam.

To co zobaczyłem w "Żelaznym krzyżu" albo "Stalingradzie" czy nawet "Jeńcu - Tak daleko jak nogi poniosą" ma jednak inny niż w "9 kompanii" wymiar. Wermachtowcy nie są tam pokazani jak herosi, walczący z dziwnymi ludźmi w turbanach ale jak zwykli żołnierze. To jest raczej odpowiedź na na kilkadziesiąt lat kina, piętnującego ich jako zbrodniarzy. Tymczasem w Rosji sowieccy żołnierze - zwłaszcza ci z "wojny ojczyźnianej" - są bohaterami. Drażni mnie również nostalgia za ZSRS ale może to w ogóle przypadłość rosyjskiej sztuki...

Na "Kurtlar Vadisi" może się skuszę w chwili słabości... ;)

Na koniec cytat:
"Zbrodnią byłoby przedstawiać piękno wojny, nawet gdyby istniało."
Henri Barbusse

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
PanGrabarz

A mnie się akurat "Rambo" (tylko pierwsza część) i "Jarhead" podobały i porównanie do nich jest w moim odczuciu jak najbardziej trafne.

Z żołnierzy w bohaterów przekształcił ich panujący wtedy ustrój polityczny i nic nie poradzimy. Ale z drugiej strony trudno, żeby po powrocie przywitali ich jak zdrajców.

Nie przypominam sobie, żeby w "9 kompanii" byli wzorowymi żołnierzami. Jako herosi też przedstawieni nie byli, pokazane były ich wady i słabości (o chlaniu i jaraniu już wspominać nie będę ;). Po prostu bardziej lub mniej "normalni" ludzie którzy dostali wezwanie do wojska i zostali rzuceni do walki nie "z dziwnymi ludźmi w turbanach" ale z dobrze wyposażonymi i zorganizowanymi partyzantami.

Dla mnie ten film jest najlepszą odpowiedzią na "Full Metal Jacket" (wiem, że 9 kompania mu nie dorównuje, ale to ten sam gatunek)

ocenił(a) film na 8
_GHOST_

Myślę że masz uprzedzenia i nie skupiasz się na oglądanych obrazach. Bardziej pobobał mi się szeregowiec Ryan , ale ten film ma również swój klimat i jest profesionalnie zrobiony. Na szczęście mało kto ma poglądy podobne do twoich - człowieka bez wyobrażni i potrafiącego tylko porównywać !! Film naprawdę polecam i życzę aby takie dzieła potrafili nakręcić polscy producenci , bo niestety naszych filmów nawet nie powinno się porównywać to takich dzieł jak 9ta kompania.

ocenił(a) film na 1
robi250

Uprzedzenia można mieć przed obejrzeniem. Wynikają z braku wiedzy, prawda? Powiedz, co Ty w ogóle wiesz o polskiej kinematografii? Jakich producentów (sic!), jakie filmy masz na myśli?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones