"Aktorstwo" Megan Fox w tym filmie to idealny choć smutny przykład "ładna buzia brak talentu" Naprawdę jej odgrywanie emocji w scenie przy drzwiach kiedy ta rozmawiała z kochankiem swoim, to pokaz nieudolności, braku warsztatu i ewidentnie braku chęci Fox brania w tym udziału. To, że Megan fox to nie jest Meryl Streep czy tam Charlize Theron to już po filmie o rozkładanych samochodach było wiadomo, ale, że jest aż tak źle to nawet nie sądziłem.
Sam film baardzo wtórny, nudny, obdarzony schematami, brakiem logiki, stawiający na brak mózgu u bohaterów, ciężko powiedzieć czy efekt był zamierzony czy wyszło to przez talent reżysera, ale naprawdę nie warto spędzić z tym filmem nawet tych 1,5 godzinki.
A ja się nie zgodzę - od momentu, gdy pojawiają się ci źli (co zresztą wiadome jest od początku, że się pojawią), schemat faktycznie goni schemat (choć mi się podoba taki klaustrofobiczny klimat - coś jak w Nie oddychaj), jednak pierwsza połowa filmu jest moim zdaniem świetna - chodzi mi o całą intrygę wymyśloną przez jednego z bohaterów. Hollywoodzkie zakończenie trochę kaleczy, ja bym już nie pozwolił się wynurzyć... do tego film ma kilka smaczków, sam pomysł na film jest moim zdaniem też rewelacyjny - chodzi o łańcuch, żeby nie spojlerować. Pozdrawiam serdecznie.
Skoro nie było tak źle po co się ograniczać - dyche był dał i zamknął jadaczke krytykom :D
Fajnie ze mogłem pomóc, ale wiesz że to była ironia prawda ? :) Musisz bardzo kochać Megan, skoro tak bezkrytycznie oceniasz jej filmy. Dlatego wybaczam.
Haha dobrze zrozumiana Twoja ironia, ale tu nie chodzi o sama Megan. Uważam, ze ten film ma w sobie coś innego. Główna bohaterka w miarę sensownie myśli i coś robi. W większości filmów jest nieco inaczej
Hm a wiesz co, nie znam za bardzo jej filmów. Dwa filmy z nią kojarzę, ten i Żłowie Ninja, gdzie mi nawet pasowała jako April. Te bieganie po lodzie i jak duch omijanie groźnych facetów dyskwalifikuje u mnie Till Death jako poważną produkcje. :)
Ja oglądałam z 4 filmy z jej udziałem i ten wydaje mi się jednym z lepszych z nią w roli głównej oczywiście.
Ten film przypomnial mi po opisie trochę Grę Geralda więc przez to zdecydowałam się go obejrzeć. Jej aktorstwo nie jest wybitne, ale dała mi odczuć to przytłoczenie przez męża i smutek w małżeństwie oraz traume wcześniejszą. Ogólnie Film przeciętny, ale z wyższej w tej kategorii półki. Według mnie ciekawy na jeden seans.