I zero komentarzy. Bo co dzisiejsza, wychowana na Red-bulu, chipsach i hip-hopie młodzież może wiedzieć?
Nic.
Kuraś to dla nich co najwyżej nazwisko odtwarzanego przez Kazimierza Kaczora cwaniaczka w "Polskich drogach", nic więcej.
Zasypiają snem chocholim, zapadają w niebyt socjalnych zachcianek, odchodzą w cień historii jako pajace małpujące bezrefleksyjnie zachód, jak ślepcy zapatrzeni w zysk. Odpływają w niebyt "zjednoczonej" Europy zapatrzeni w wygody, ze wzgardą dla zasad i Patrii...
Kuraś "Ogień", Rotmistrz Pilecki, Pohorecki, Hubal, "Kmicic", "Łupaszka", "Inka", "Lis", "Zośka" i inni niezłomni będą może wzorem dla przyszłego pokolenia, dla pokolenia waszych synów i córek, nie dla was. Będą coś znaczyć dla waszych dzieci, jeśli zdołają odkopać te nazwiska w bibliotekach spod stert podręczników do ekonomii i bankowości. Co im odpowiecie, kiedy zapytają, dlaczegoście nic im o tych ludziach lwiej odwagi nie powiedzieli? Dlaczegoście nie postępowali tak jak oni? Dlaczegoście stchórzyli i umknęli na zmywak, na mop i na cudzą ziemię do najczarniejszej roboty?
Co im powiecie, tchórze?
Śpijcie dalej, pętaki!
Wypraszam sobie!!! dla mnie bohaterzy z filmów nie oznaczają cwaniaczków,lecz niezłomnych ludzi takich jak m.in Hubal,Zośka.A swoim dzieciom będę opowiadać o tych ludziach,ponieważ polegli,ale bardzo wiele zrobili dla naszej ojczyzny,a dzisiaj spotyka ich taka nagroda,za ich trud wkładany w ratunek naszej ukochanej ojczyzny,ponieważ młodzież nie ma poszanowania dla takich wybitnych ludzi.Dla nich dzisiaj liczy się tyko Hip-hop,a nie historia.Pozdrowionka.Zapamiętaj nie obrażaj innych ludzi,daj mi także szansę na wypowiedzenie się na takiego typu pytania.
Wiesz, to, że większość "dzisiejszej młodzieży" jest, jaka jest i przystosowuje się do ogółu, nie znaczy, że tacy są wszyscy. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że nie wiemy tyle, ile powinniśmy wiedzieć, ale czy to naprawdę wina "dzisiejszej młodzieży"? Mi się wydaje, że to media/ogół nakazują wręcz dzisiejsze trendy i "prawdę". Nie wypowiadaj się o Hip-hopie, jeśli nic o nim nie wiesz. Sam jestem z tą kulturą związany (tak - to jest kultura, nie muzyka) i uważam, że sporo jej zawdzięczam. Bo widzisz, rap (muzyka), to niekoniecznie bezmyślne wykrzykiwanie "JP, JP..." i apelowanie do nienawiści. Ja stronię od takich właśnie "ambitnych" tekstów, ale są jednak wykonawcy, którzy faktycznie są patriotami i pamiętają, komu należy się podziękowanie za to, że żyjemy w Polsce. Dziś wydaje nam się, że żyjemy w wolnym kraju, który wywalczyli wielcy bohaterowie, ale tak naprawdę smutno mi i jednocześnie ogarnia mnie współczucie dla ludzi, którzy dla nas przelali krew, a my nie umiemy tego docenić. Mimo "demokracji" i "wolnej Polski" jesteśmy kontrolowani i jeśli nie pomyślimy, to robimy dokładnie to, czego od nas chcą. Oczywiście z błędną świadomością "wolnego wyboru". Staram się poszerzać moją wiedzę na temat tych ludzi. Wielkich ludzi. I zapewne takich, jak ja jest wielu, choć wcale nie mam na myśli jakieś wywyższanie się, czy "bycie lepszym". Co do Hip-hopu, to on od pewnego czasu jest zły i nie dobry, bo mówi się tu o tym, jak jest; że nie jest wcale tak fajnie, jak próbują nam wmówić, a szczera prawda nigdy nie jest wygodna - szczególnie, jeśli nie da jej się zaprzeczyć. Dzisiaj naprawdę trzeba myśleć i samemu podejmować oceny, czy wyboru - choćby było to wbrew większości. Bo większość niekoniecznie ma rację, a może być zupełnie na odwrót. Nie obarczaj też winą rodziców tej młodzieży - oni też starają się jakoś funkcjonować w dzisiejszych czasach i mylą się, jak wszyscy. Myślę, że powinieneś sprostować swoją wypowiedź, bo nie tu leży problem tej kwestii. Zastanów się nad tym, jak i nad każdą następną wypowiedzią, bo pochopna ocena nie jest dobra, a możesz nią kogoś urazić.
Cos na obrone hip-hopu http://www.youtube.com/watch?v=iHil7koBSII . Nie jest z ta nasza mlodzieza az tak zle.