Już dla samej muzyki warto to obejrzeć. Jak ktoś nie kocha Beatlesów ponad wszystko, to tego nie zrozumie.
Poza tym film może i taki sobie, ale czy istnieją w ogóle dobre musicale? Co to w ogóle za forma sztuki filmowej? Zamiast rozmawiać, ludzie do siebie śpiewają.