PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=475159}

Adam

7,3 27 294
oceny
7,3 10 1 27294
7,8 4
oceny krytyków
Adam
powrót do forum filmu Adam

Film mi się podobał. Ale czy to była dla was miłość. Beth zainteresowała się Adamem, bo on nie umiał kłamać. Wydawało się, że z takim chłopakiem będzie jej dobrze, nie oszuka jej, nie zdradzi, będzie oddany. Właśnie skończyła związek z mężczyzną, który ją zdradzał i proszę pojawił się szczery do bólu Adam - w tym momencie mężczyzna idealny.
Adam zapewne nigdy nie miał dziewczyny i szansę na znalezienie takiej miał mniejsze niż zdrowy człowiek. I tu pojawia się niebrzydka Beth, która jest nim zainteresowana. Adam stracił ojca teraz Beth mu poojcuje. Dlaczego chciał, by jechała z nim do Kalifornii? Bo potrzebował opiekunki...
Chociaż z drugiej strony czy przypadkiem miłość zawsze nie jest takim wzajemnym wykorzystywaniem się osoby, która jest "pod ręką" i w miarę nam pasuje...

Film mi się podobał, był w moim stylu. Ciepły, cichy, spokojny bez wielkich fajerwerków i dramatyzmu ;) opowiada historię dziwnego człowieka (bohaterowie moich ulubionych filmów zawsze są dziwakami -> "Dróżnik" "Garden State" "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie") w pewnym okresie jego życia i tyle;p Ale dla mnie to nie jest film o miłości.

Maniaska

A może to właśnie jest miłość? Beth była zakochana, dała tego dowód i chyba nie ma co do tego wątpliwości.
A Adam? Wg mnie Adam czuł miłość, tylko nie potrafił sprecyzować tego uczucia. Myślę, że my też mielibyśmy z tym problem, gdybyśmy nie potrafili mówić nic innego prócz tego co naprawdę myślimy i czujemy.
Może to co my nazywamy miłością, jest zwyczajną potrzebą drugiego człowieka? Bez względu na to czy nam będzie robił obiad, pomagał w dojściu do pracy czy po prostu przytulał kiedy tego potrzeba.
"Jesteś częścią mnie"- myślę, że to wystarczające wyznanie ze strony Adama, które mogło znaczyć tak dużo jak "kocham cię".

ocenił(a) film na 6
Maniaska

Jeśli miłość to nie wykorzystywanie. Bo kochać to chcieć dla drugiego dobra (co nie koniecznie musi się wiązać z naszym), a wykorzystywać to chcieć "dobrze" dla siebie.

ocenił(a) film na 8
kawka_i_

(SPOILER??)
A ja uważam, że miłość niejedno ma imię i dla każdego jest czymś innym. Ja oglądając film czułam, że Beth na swój sposób kocha Adama, a Adam na swój sposób kocha Beth. Miłość nie jest oczywista, prosta i logiczna. W życiu codziennym obserwuję wśród "NL" dużo dziwniejsze relacje, a jednak ci ludzie są ze sobą i wydają się szczęśliwi. Inna sprawa, że w tym wypadku poparłabym decyzję Beth - myślę, że wyszła im na dobre. On odnalazł w sobie siłę by iść dalej i chyba ta zmiana pomogła mu w życiu. Ona spełniła swoje książkowe marzenie i w pewien sposób zamkneła rozdział. I nie można już zawrócić. Ale to, że nie wyszło, nie oznacza, że uczucia nie było, mimo, że nie było takie wzorcowe i książkowe.

użytkownik usunięty
Maniaska

Dokładnie! Podzielam Twoją opinię w stu procentach, to co łączyło Adam i Beth z pewnością nie było miłością, ale nie nazwałabym też tego wykorzystywaniem, moim zdaniem ten związek opierał się łagodnym przyzwyczajeniu i wyświadczeniu sobie wzajemnych przysług - zaleczenie ran na sercu Beth i wkroczenie w samodzielne życie w przypadku Adama.
Film był uroczy i ciepły, żałuję, że nie obejrzałam go wcześniej! Jedynym jego mankamentem była Rose Byrne, absolutnie irytująca w roli Beth. Hugh Dancy oczywiście na plus!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones