Fakt rodzice porażka, ale to się zdarza, choć w tym przypadku trochę było przegięcie. Tam na samym początku chodziło o jakieś 300 dolców a to jest tyle, co nic. Co do studiów rozumiem, że można nie dać kasy na różne pierdoły, bo można zarobić, ale bez przesady. Każdy inny by się zadłużył sprzedał, co ma cennego żeby tylko dziecko do najlepszej szkoły poszło. Raczej bym się skupił na tej EM ona też miała nie najgorzej tam jej w ogóle nie dostrzegali jak by była tylko przeszkodą a ona cierpiała po stracie matki i potrzebowała wsparcia, którego ojciec jej nie dawał, dlatego postępowała jak postępowała i o tym był właściwie po części cały film. Co do vodki ojciec jej nie musiał tam zostawiać a ten nie musiał jej pić. Jak by jej tam nie było pewnie taki sam byłby skutek? Ogólnie w miarę ciekawa komedyjka, ale o nieszczęśliwych ludziach, którzy nie mają żadnego wsparcie ze strony rodziców tylko kłody pod nogi.