W filmie maczali palce ci od pornografii, dzięki czemu mamy w filmie trochę ładnych kobiet (m.in. Kayden Kross), co jest swego rodzaju plusem, jednak sam film trzyma się całkiem niskiego poziomu. Tylko jego swoista specyfika, którą można dostrzec wyróżnia produkcję. Mamy ciekawą rolę Erica Robertsa pojawiającego się w dwóch scenach i zachowującego się co najmniej dziwnie, co mam nadzieję, że ucieszy fanów Erica. Mamy tu dwóch głównych bohaterów (Richard Switzer, Ryan Persaud), którzy nabroili w szkole, co zmusza ich do zrobienia tego, co każe im dyrektor i tak też zaczyna się pasmo różnych zadań, którym stawiają czoła. Jedno mniej interesujące, drugie troszkę bardziej (m.in. podchodzenie do dziewczyn i nagrywanie tego), film generalnie dla wytrwałych. Uprzedzam, brak scen erotycznych.
Zapraszam do dyskusji każdego, kto ma coś do powiedzenia :)