Niektóre gagi przesadzone, inne oklepane, ale ogólnie faktycznie śmieszny.
Na rodzinne niedzielne popołudnie.

Niesamowity film, zabawny, idealny dla dzieci i dorosłych, miłośników psów. Doskonale odpręża, wywołuje pozytywne emocje radości i wzruszenia. Daje też pewne przesłanie, przepis na szczęśliwą rodzinkę, spełnienie marzeń, naprawę życia i codziennych spraw. A wszystko zasługa jednego mądrego psa, bo w końcu po serii zabawnych wydarzeń każdy dzięki niemu coś zyskuje. Jego właściciel zbyt przesadnie z psem związany i bardzo go dyscyplinujący ostatecznie trochę odpuszcza a dzięki temu daje też szansę pewnej kobiecie której wcześniej nie dostrzegał. Jednak przede wszystkim niezdarny listonosz, który zaczął przedkładać nową więź nad wszystko i zdobył się na niesamowitą odwagę w sytuacji w której się znalazł. Dzieciak i jego matka zyskali rodzinę, zaś sama matka udowodniła, że matczyna miłość jest silniejsza od wszelkich przeciwności losu. Wreszcie i nawet sam pies doświadczył szczęścia gdy udało się go nakłonić do zwykłych psich zachowań. Wszyscy się dogadują, znajdują wspólny język, źli dostają za swoje i wszystko się dobrze kończy, a przy tym wszystkim uśmiech niemal nie znikał z mojej twarzy. Nie mogę zrozumieć dlaczego tak niska ocena.

Może niska ocena wynika z faktu, że jest to typowe kino familijne, a tego typu filmy raczej nie są szczególnie ambitne. Film "Agencie, podaj łapę" wydaje się powielać pewne gagi znane np. z filmów takich jak "Dennis Rozrabiaka", obie części Kevina, "Alex sam w domu" itp. Mimo wszystko można się pośmiać i jest to całkiem niezła rozrywka do obejrzenia z rodziną. Na pewno można przy tym filmie wypocząć. Ja na ten przykład po wczorajszym obejrzeniu - przespałem spokojnie całą noc, co mi się od dawna nie zdarzyło.