Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ten film to pastisz głupich amerykańskich komedii dla nastolatek. Do mojego umysłu przebija się świadomość, że to może być po prostu kolejny film tego typu, niemniej jednak zakładając formę pastiszu nawet się na nim nieźle bawiłem. Np. slowmotion w scenach z Rayem - po prostu arcydzieło :P
Być może to świetna zabawa. Niemniej ciekawe jest czy taki film ma jakis wiekszy sens niz tylko - hej seks jest fajny, zwiazki sa latwe, przy okazji posmiejemy sie z american way of life - przyznaje slow motion byl ekstra, "douczanie sie" z kolorowych czasopism po prostu boskie, ale ogólnie to film beznadziejny, uzyteczny tylko jako forma nocnego koszmaru i filmiku, ktory byc moze wiecej by zyskal przerobiony na typowy film erotyczny:)))