Zgadzam się, ale nie do końca . Może rzeczywiście przesadzili z ową seksualnością Aleksandra, ale przypominając sobie lekcje historii, był on lekkim (może to mało powiedziane) "świrem" . Miałam wrażenie, że w filmie chcieli pokazać jak Aleksander Wielki pod koniec swojego życia zaczyna już wariować. Wciąż nagabywany przez swoją matkę, marudzący lud oraz żonę, która nie mogła zajść w ciąże.
Przyznam, że Collin Farell na prawdę się nie popisał. Liczyłam po nim więcej, chociaż go nie lubię.
Jako na film historyczny całkiem, całkiem. Chociaż po takiej śmietance aktorów (Angelina Jolie, Farrell, Kilmer, Hopkins, Leto, Plummer, a nawet Dawson) spodziewałam się czegoś lepszego.
Oczywiście film broniła Angelina Jolie, której spojrzenia na prawdę powalały. :)
Dałam 7 i gitara :D

1. Tak, Aleksander najprawdopodobniej był bi.
2. Przecież chociażby by bitwa pod Gaugamelą świetnie odzwierciedla taktyke i dyscypline Macedończyków i Greków pod wodzą Aleksandra.
3. Za każdym razem gdy żolnierze lub dowódcy wypowiadają mu posłuszeństwo on tłumi bunt w zarodku mordując jego prowoderów, a to że szanuje ich nie jest żadną ujmą na honorze, przecież w każdej bitwie walczy z nimi ramie w ramie w takiej sytuacji wzajemny szacunek to rzecz niezbędna.
4. Czemu to tak źle, że scenarzysta skupia się na problemach emocjonalnych swej postaci, czyżby umknął twej uwadze fakt, że ten film to DRAMAT historyczny.
5. Farell nie był aż tak kiepski, choć mógłby zagrać lepiej. Mam już dośc "męskich" bohaterów którzy mszczą się na tych "złych" którzy najczęściej mszczą się za śmierć swej bliskiej osoby (co za wypalony nudny motyw wędrowny), jeżeli ty pragniesz tego więcej odsyłam do filmów "Braveheart" "Gladiator" i wielu innych.
6. Lubie jak aktorzy grają wyraziście, a Hopkins był niesamowity.
Dziękuje za uwage i mam nadzieje że to co nie napisałem ci nie ubliża.

Powiem tak - Esencja ! To co napisałeś to Esencja filmu - fakt Collin mógł troszkę bardziej ukazać srogość Alexandra ale ..i tak dobrze zagrał tę rolę a fakt że pokazano jego rozterki moralne jest tu dodatkowym plusem.

A skąd wiesz, że nie był "płaczliwym chłoptasiem, rozdartym przez własną seksualność" ? Może był. To tylko przypuszczenia ,być może trafne. Nie wiemy jaką miał osobowość. Był wielkim wodzem i strategiem, ale to nie wyklucza możliwości, że lubił pochlipać w poduszkę.

Proszę Edwarda/Patinsona zostawić w spokoju...

popieram, męskosć danego aktroa to kwestia gustu, ja np uważam, że Brat Pitt do napakowany , plastikowy goguś, a wiekszosć lasek szczy za nim po nogach, także prosze sie nie wypowiadać w kwesti męskosci poszczególnych aktorów, choc zgodze sie że Farrel nie pasował na Aleksandra, człowiekowi wódz wszechczasów prędzej będzie sie kojarzył właśnie z mięśniakiem Pittem

Mi się film podobał.Lubie filmy histryczne.Farell nie zagrał,aż tak źle.Denerwują mnie takie wypowiedzi.Jestem ciekawa czy ty zagrałabyś lepiej vimarie.???!!! Jak jesteś taka mądra to idź zagrać w takim trudnym filmie i wtedy zobaczyłabyś jak trudno się gra w takich filmach.Dla mnie to był ogromny plus,że ukazali Aleksandra nie tylko jak jakiegoś wielkiego wodza,umięśnionego osiłka,który myśli,że może wszystko.On był załamany.Matka go nękała,ojciec zmarł,miał żonę,która nie mogła mu urodzić potomka i wgl.Jestem zachwycone,że tak ukazali Aleksandra.Szkoda czasu na takie wypowiedzi jak twoja.