PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98444}

Aleksander

Alexander
6,3 120 199
ocen
6,3 10 1 120199
4,3 15
ocen krytyków
Aleksander
powrót do forum filmu Aleksander

Mam mieszane uczucia po oglądnięciu Aleksandra. Z jednej strony jest to jedyny film o starożytności , wyprodukowany w ostatnich latach, który można nazwać naprawdę czysto historycznym. Bez przygodowej fikcyjnej fabuły ( jak np. w „Gladiatorze”) oraz fikcyjnych postaci stara się ukazać wydarzenia i ówczesne realia. No właśnie stara się bo pomimo wielu zalet które posiada to dzieło, chwilami wydawało mi się że oglądam dramat psychologiczny o gejach oparty na wątkach z życia Aleksandra Wielkiego, z żenującymi tekstami typu „nie chce być sam w nocy” itp. Stone w perfidny sposób ukazał Macedończyka nie jako biseksualistę którym prawdopodobnie był, ale jako zadeklarowanego homoseksualistę który w co 2 scenie ślini się na mężczyzn ( więcej tego w filmie niż scen bitew z których zasłynął do dziś jako wódz!), i nie pociągają go w ogóle kobiety, Roksana jest tylko środkiem koniecznym do spłodzenia potomka. Szkoda tylko że w filmie nie ukazano wieloletniego romansu z Barsine, żoną dowódcy greckich najemników w Azji Mniejszej i zdawkowo wspomniano małżeństwo ze Stratejrą, eksponując jedynie uczucie do Hefajstiona. Ta propaganda drastycznie zaniżyła moja ocenę filmu. Następnie dlaczego reprezentująca negroidalna urodę Rosario Dawson gra mieszkankę Baktrii, skoro w tamtych rejonach ludzie prezentują typ bardziej zbliżony do indoeuropejskiego ewentualnie mongoloidalnego ( miało to podkreślić egzotykę tych terenów?). Kleistos natomiast nie został zabity przez Aleksandra nad Indusem ale po libacji w Babilonie. To tyle wad teraz zalety. Wielu ludzi mówi ze ten film się im dłużył że był nudny, zapominając że to kino historyczne a nie przygodowe bądż przygodowo historyczne, natomiast historia Aleksandra Wielkiego jest tak obszerna ze i tak to co jest pokazane w filmie to duży skrót zresztą bardzo trefnie wybrano główne wydarzenia moim zdaniem. Sceny bitew są tylko dwie Gaugamela i bitwa z Hindusami, co jest kroplą w morzu bitew Aleksandra (Cheronea, Issos, Granik, Tyr itp.) ale za to jak pokazano! Dbałość o szczegóły strojów jest niezwykła, przedstawienie techniki wojennej i strategii ( falanga macedońska) i same sceny walk godne najlepszych filmów przygodowo- historycznych (walki ze słoniami). Na szczególne wyróżnienie zasługują tez moim zdaniem role Vala Kilmera i Angeliny Jolie, żywcem przeniesione ze źródeł o Filipie i Olimpias.

ocenił(a) film na 7
PietrekWieprzek

Myślę podobnie; wiadomości o biseksualiźmie Aleksandra pochodzą raczej z poźniejszego okresu, kiedy było to już niestosowne. Natomiast pisano współcześnie o biseksualiźmie Filipa. Uważam że takie wiadomości o Aleksandrze mają swoje źródło w jego fascynacji "Iliadą". Matka, która rzekomo pochodziła z rodu potomków Achillesa wmawiała mu od dziecka, że jest "nowym Achillesem". Więc musiał jak Achilles mieć swojego Patroklosa; czyli Hefajstiona. Jeśli chodzi o osobę Klejtosa, to wkurzyło mnie to, że uczyniono z niego zabójcę Parmeniona. W rzeczywistości nie miał z tym nic wspólnego. Rozkaz o zabójstwie dostarczył Polidamas, a zabójstwa dokonali oficerowie Parmeniona; Macedończyk Kleander i Trak Sitalkes. Co do scen bitew, to jestem pełna podziwu. Z tym, że druga bitwa (z hinduskim królem Porosem) jest kompletnie nieprawdziwa. W rzeczywistości toczyła się nie w dżungli, ale na otwartym terenie nad rzeką i Aleksander nie został tam ranny. Filmowa bitwa jest prawdopodobnie kompilacją wszystkich bitew Aleksandra w Indiach.

PietrekWieprzek

Ciekawe i trafne spostrzeżenia. Pamiętam, że sporo oczekiwałam po filmie i zapewne dlatego (pozytywne) wrażenia z pierwszego podejścia ograniczyły sie głównie do drugiego planu. Na pewno zachwycił mnie przepych, soczystość kolorów, obszerne kadry i (o dziwo) sceny batalistyczne (których rzeczywiście poskąpiono) - walka ze słoniami odebrała mi mowę! Pełne mistrzostwo! Wróciłam do filmu po długiej przerwie, by przetrawić najważniejszą resztę. Nie ukrywam, casting zaskoczył mnie ogromnie, choć ostatecznie popieram wybór Farrella do roli Aleksandra - młody lew, trochę delikatny i (zbyt) atrakcyjny jak na nasze wyobrażenie wodza, oliwkowa cera, szeroki nos... zapomniano o heterochromii tęczówek Aleksandra (niebieski i brązowy), które w zbliżeniach wyglądałyby imponująco ;p ..cały widok psują jedynie fatalne żółte (sic!) włosy, bardzo pachnące peruką. Gdyby research został wykonany rzetelnie, Farell mógłby nie zmieniać fryzury (może nieco zapuścić - "Ondine" ?). (Aleksander miał włosy ciemne, jedynie spalone słońcem.) Dbałość o szczegóły w wyglądzie głównego bohatera (jak i [męskich] postaci drugoplanowych) ma znaczenie i myślę, że nieprzypadkowo rola Hefajstiona przypadła w tym względzie Jaredowi Leto (u którego cechy męskie i żeńskie mieszają się). Związek Aleksandra z Hefajstionem jest niemalże trzonem historii dla Olivera Stone'a. Jego wersja Aleksandra mogła być testem, konfrontacją dwóch odmiennych spojrzeń na naturę człowieka. Współcześni widzowie nie mogą odpędzić się od ostentacyjnego homo/biseksualizmu, podczas gdy w epoce hellenistycznej nie miało to najmniejszego znaczenia. Atrakcyjność człowieka nie była tak bardzo rozgraniczana płciowo, co wydaje się nam niepojęte. Zażyłość między Aleksandrem a jego najlepszym przyjacielem wychodzi poza akceptowane normy .. przyjaciel, doradca, żołnierz u boku, powiernik, dwa ciała a jedna dusza, ego i alter ego, i w końcu erastes & eromenos. Stone podobno bardzo chciał dotknąć tego aspektu i podoba mi się, że zostało to pokazane aczkolwiek bez zbytniego wpychania nas do ich sypialni ;p Insynuacje zostały na szczęście przytrzymane na poziomie. Zgodzę się, z tym, że znacznie zmarginalizowano relacje Aleksandra z kobietami, przez co jego wizerunek stracił na 'równowadze'. Co do reszty, całkowicie pochwalam Gary'ego Stretcha w roli Klejtosa (zasztyletowanego nie w tym momencie) - były bokser z niebanalną urodą (kolejny do kolekcji ;p) oraz wiele innych pięknych panów Rhys Meyers, Elliot Cowan, Joseph Morgan. Nie mogę przekonać się, niestety ani do Vala Kilmera, ani do Angeliny Jolie. On - trochę za mało hellenistyczny (z twarzy) i jak dla mnie średnio wypadł z dykcją podczas upojenia; ona - jak to bywa z Angeliną, zbyt oczywista i ten jej dziwny akcent [tutaj akurat odzywa się moje zboczenie zawodowe]. Christopher Plummer jako Arystoteles - jak najbardziej!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Fluffy_Sputnik

No dobrze, ale Aleksander nie miał "włosów ciemnych, jedynie spalonych słońcem", ale jasne, po swojej matce Olimpias. A ona miała "złoto - szarą grzywę włosów" (tak to opisano w tamtych czasach). Wiele starożytnych opisów wspomina o jego jasnych włosach i o tym że tym właśnie wyróżniał się spośród ciemnowłosych Macedończyków. Szkoda, że nie pokazano heterochromii Aleksandra. Można to było łatwo zrobić np. za pomocą szkieł kontaktowych. Musiał dziwnie wyglądać (podobno lewe oko miał niebieskie, a prawe ciemnobrązowe). Pokazany w filmie związek z Hefajstionem też mi nie pasuje, bo tak naprawdę nikt współczesny o tym nie pisze. A nie darowaliby sobie takiego czegoś, bo np. o ojcu Aleksandra Filipie wielu pisze, że miał liczne romanse z kobietami i mężczyznami. Tym niemniej coś jednak w tym było; może nie w sensie fizycznym, ale psychicznie na pewno. Bo nie ma wątpliwości, że Aleksander uważał Hefajstiona za swoje alter ego, drugie ja. Np. reakcja Aleksandra na pomyłkę matki Dariusza; "Nie pomyliłaś się, on też jest Aleksandrem.". Myślę, że to jego ukochana mamusia pomieszała mu tak w głowie (podobno pochodziła z rodu Achillesa). On nie żył w swoich czasach, tylko kilkaset lat wcześniej; był Achillesem, a Hefajstion Patroklosem

Witek_9

Dzielimy włosy na czworo? :P Myślę, że w złotych włosach Aleksander wyglądałby czarująco. Jednakże znaczna część detali dotyczących wyglądu wodza została ukształtowana jako część propagandy, aby był bardziej boski (prawie jak Zeus?). Większość źródeł historycznych (nie stron internetowych typu ask.com oraz holywoodzkich kadrów) maluje go jako mężczyznę atrakcyjnego, aczkolwiek nie tak bardzo jak Hefajstion. Miał potargane brązowawe włosy i oliwkową cerę (e.g. "light brown hair" - Partha Bose "Alexander the Great's Art of Strategy"). "Podczas gdy niektórzy opisują kolor jego włosów jako czerwono-brązowy a inni jako złoty, słynna rzymska mozaika oparta na malowidłach z jego czasów pokazuje go jako człowieka o brązowych włosach" Tom McGowen "Alexander the Great: Conqueror of the Ancient World". Jako bonus dodam, że Aleksander przywiózł "perfumy" do Grecji. Sam uwielbiał nosić zapach drogocennej wówczas mirry na ubraniach - Victoria Sherrow "For Appearance' Sake: The Historical Encyclopedia of Good Looks, Beauty, and Grooming" Na pewno był kimś wyjątkowym jak na tamte czasy.. mmm..
p.s. ...również zastanawiałam się dlaczego nie użyto szkieł kontaktowych :))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones