Też nie mogę tego zrozumieć, przecież film świetny, o wiele lepszy od np. Troi. Może to te pedalskie wątki niektórych odrzuciły, albo oglądali w telewizji i reklamy przeszkadzały w śledzeniu fabuły.

Albo po prostu ludzie nie lubią takich filmów. :/

też tego nie rozumiem świetne kostiumy wielkie bitwy świetna muzyka "The drums of gaugamela" fajnie się oglądało

Nie możesz zrozumieć? Po prostu; jest za mało trupów i gołych dup z plastikowymi cyckami. Świat teraz pędzi do przodu i jak nie ma śmierci i krwawej miazgi w ciagu 10 sekund to nikt tego nie ogląda. Będzie coraz lepiej, bo w historii wszystko już było; m.in. takie wybuchy idiotyzmu np. w Bizancjum gdzie juz kilkaset lat przed nami kibole zabijali się nawzajem i zwykłych ludzi tyż. Po tym następuje upadek, a potem znowu odrodzenie. Tak że za ileś tam lat znowu któś w jakimś garażu nakręci niezły film, a jakaś pijana facetka zaśpiewa fajną piosenkę, która będzie znana przez kolejne 20 lat. "Wszystko już było" (Ben Akiba)

A mnie dużo bardziej podobała się Troja.
Tutaj sceny batalistyczne były bardzo dobre, ale pomiędzy nimi już nudnawo się robiło. Nie będę wspominać o odtwórcy głównej roli, który mi do niej nie pasował i który mnie nie przekonał.
Ale film 6 ode mnie ma.

Też sądzę, że "Aleksander" to dobry film. Dobre aktorstwo, piękne kostiumy, świetne sceny batalistyczne, ciekawy, nie nudzi.
Trochę zbyt duża wrażliwość Aleksandra i tak wcale nie niszczy tego filmu

Ten film o wielkich czynach Aleksandra tylko wspomina mimochodem, niemal całkowicie skupiając się na drodze do jego upadku.

Nie wiem jak inni, ale ja chciałem ujrzeć podboje jednego z największych wodzów w historii świata, a nie stopniowe staczanie się w odmęty samouwielbienia i skłonności homoseksualnych.

Zawaliła nie tylko koncepcja - jest też bardzo mizernej jakości scenariusz i totalnie chybiona obsada głównej roli.

pieprzysz.

A może jakoś to rozwiniesz? A nie tak, pieprzysz, i już...

Racja, a ja także uważam że film jest bardzo dobry, podoba mi się wszystko (od gry aktorskiej po kostiumy), choć Aleksandra przedstawiono za wrażliwego, ale ogólnie rewelacja (nie rozumiem tego chłodnego przyjęcia przez np.krytyków).

zajebisty film gra aktorska rewelacja

Mi na przykład zabrakło bitwy pod Issos oblężenia Tyru i spalenia Persepolis. Również sama postać Aleksandra jest nie najlepiej przedstawiona. W rzeczywistości był twardy i nieugięty a w filmie za często płacze. Nie odniosłem wrażenia żeby w filmie on się odrywał od rzeczywistości i tracił kontakt z ludzmi a przecież w ostatnich latach był obłąkany i szalony, zupełnie stracił rozum.