Film jest niezgodny z historią, jest fikcją literacką umieszczoną w czasach aleksandryjskich. No ale
trzeba oddać reżyserowi, że nawet nie próbuje tego ukrywać. O ile główne wątki są zgodne z
prawdą, to już losy poszczególnych postaci całkowicie mijają się z nią. Ale ja nie o tym chciałem;)
Film z estetycznego punktu widzenia jest piękny, cudowne zdjęcia. Sama historia i gra aktorska
osobiście bardzo przypadły mi do gustu. Jest tylko jedno ale...po co robić z największego władcy w
historii, jednego z najinteligentniejszych ludzi epoki ciapowatego maminsynka o naturze niedojrzałej
nastolatki i to jeszcze mającej te dni..Ja rozumiem, że chciano pokazać jego ludzkie oblicze, ale
dla współczesnych sobie ludzi był bogiem (dosłownie). Był genialnym taktykiem, politykiem,
negocjatorem, bezwzględnym i surowym władcą. Należy pamiętać, że mordował, gwałcił tylko i
wyłącznie po to aby być wielkim w greckim tego słowa znaczeniu. Gdzie to wszystko w tym filmie?
Jak tak niezrównoważony emocjonalnie człowiek mógłby podbić pół świata? I właśnie ta jedna rzecz
popsuła mi ogólny odbiór tego filmu.