Widziałem ten film jak miałem z 16 lat. Nie kojarzyłem za bardzo kim jest uwe boll, reklamowali to jako horror, więc pomyślałem, że będzie idealny film na piątkowe zarywanie nocy. Poza tym uwielbiałem kawałek tiesto do alone in the dark tak samo jak teledyski i spodziewałem się czegoś mrocznego i brutalnego. A tu dostałem żenujący akcyjniak klasy c, gdzie grozy i mroku było już więcej w w11.