Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, Ja i moje dzieci jesteśmy bardzo zadowoleni, myślę, że naprawdę warto się wybrać na tą bajeczkę do kina.

Zgadzam się, był tak dobry jak jedynka, ale. Na pewno lepszy od 2, to zresztą totalne dno.

I ja szczególnie polecam !

To sie zdecyduj, czy film skierowany do dzieci czy do calej rodziny, bo wbrew pozorom jest jednak pewna roznica (np. "Reksio" i "Krecik" - dla dzieci, animacje Disneya - dla wszystkich).

Oj już tam nie trzeba się tak czepiać :D
Byłem z grupą osób powyżej 20tego roku życia i film mimo negatywnych nastawień przypadł do gustu więc można zakwalifikować do rodzinnego no chyba, że nie przepadasz za głosami wiewiórek ale to już trochę inna historia ;)

Jak dla mnie to był świetny film

Obrót o 360 stopni to obrót w dokładnie to samo miejsce, co przedtem (zatoczenie pełnego koła)...

Wy tutaj lubicie się chwytać za słówka no ale cóż zrobić...
Chodziło mi o zakręcenie tej strzałki kolejny raz ale tym razem w pozytywnym sensie tego słowa znaczeniu, jak rozpoczęcie nowego roku są lepsze i gorsze lata a w tym przypadku było lepsze.
I oto jest wytłumaczenie mojej metafory ;)

A nie możesz się po prostu przyznać, że Ci się stopnie pomyliły? Bo coś nie kupuję tego Twojego wytłumaczenia czemu 360 jest jednak ok ;)

witam. a ja kupuje to wytłumaczenie. nie ma co się tutaj mądrować-wypowiedź Lord... pomogła mi w decyzji co do bajeczki i to jest najważniejsze. a co do zatoczenia itp, to kiedy wskazówka zegara zatoczy pełne koło-wtedy nie pokazuje tej samej godziny, co wcześniej-przed tym zatoczeniem, więc myślenie matematyczne ma różne podłoża i nie ma co drugiemu człowiekowi coś udowadniać samemu nie mając odpowiednich kwalifikacji.pozdro

W którym miejscu się "mądrowałem"?

I tak z ciekawości zapytam - skoro ja nie mam odpowiednich kwalifikacji, to jakie Ty masz kwalifikacje do udowadniania mi, że się mylę z tym 360 stopni? Jakiś certyfikacik, dyplomik, sam nie wiem, ale naprawdę chętnie się dowiem :)

Ty przekładasz to na cyfry, My mamy na to inny punkt widzenia, mam nadzieję, że teraz rozumiesz mój obrót o 360 stopni :)

Witam. jeżeli Cię uraziłem słowem "mądrować", to przepraszam. jeżeli chodzi o kwalifikacje, to nie uważam, iz muszę tutaj na forum cokolwiek, komukolwiek udowadniać-nie mam takiej potrzeby i raczej na forach sie nie udzielam i nie mądruje. dowartościowanie własne realizuje w realu, nie w cyberprzestrzeni. również uważam, że kwalifikacje nie tylko są odzwierciedleniem ukończonej uczelni, czy zdobytego dyplomu-to dziś można uzyskać za pieniądze, lecz są zdobywane życiem, lub mądrością wrodzoną-tego nie da się kupić. pozdrawiam i miłego oglądania Alwina.

Buahahaha, nie ma to jak nie potrafić się przyznać do błędu, i wymyślać jakieś niestworzone historie. Jesteś żałosny w tym miejscu, a te spamy kaczki to już w ogóle porażka, ale teraz odnośnie twojej wypowiedzi - może jednak częściowo się zgodzę z tym obrotem o 360 stopni - bo wg. mnie 2 i 3 część były tak samo fajne.
2 trochę mniej dynamiczna - lekko nudnawa, 3 miała żałosny wstęp i po kilku minutach miałem ochotę przestać oglądać - ale ostatecznie oba filmy dały mi tyle samo rozrywki, i oba mi się podobały tak samo.

Jeśli chodzi o kaczkę to Osobiście tego Pana nie znam ale mimo wszystko ciesze się, że chociaż ktoś mnie popiera bo niestety wiewiórki zaczynają mieć więcej antyfanów niż fanów tym bardziej, że większość fanów to kategoria wiekowa 12 i mniej, a takim zazwyczaj jest ciężko napisać coś budującego oprócz "jest super" albo "kocham wiewiórki".... Dlatego też fajnie jest jak ktoś napiszę coś miłego a nie od razu wyciera wiewiórki z błotem i nazywa komercyjnym g****m.

ale tak naprawdę ta 3 część to dno

Mi też bardzo się spodobał ale mogło być znacznie lepiej. Nie wykorzystali w pełni tych 2 lat, ale całkiem udana próba zrobienia filmu przygodowego.

Hejka,
Pamiętaj, że "że obrót o 360 stopni", to jest dokładnie to samo :) Jeśli już to "obrót o 180 stopni". Proszę przyjmij, moją uwagę z uśmiechem - tak już mam, ze mając zboczenie dziennikarskie zwracam uwagę na takie rzeczy :)
A teraz do meritum, czyli do filmu. Zapewne jestem trochę nieobiektywny, ponieważ mam sentyment do tego tytułu... I muszę przyznać, że 3. część nad wyraz dobrze się obroniła. Nie ma tu nic super nowatorskiego (no moze oprócz nawrócenia się wrednego agenta z cz. 1 i 2) i nie ma już świeżości poprzednich części, ale widziałem gorsze tzw. "kolejne części".