daję 8/10. Film jest śmieszny, wiewiórki słodkie - szczególnie Theodor. Według mnie przyjemna, komedia na wieczór
7/10 bo to fajna bajka przy której się uśmiałem i rodzeństwo miało zabawę. Nie znudziło ale też nie wywołało takiego "banana" na twarzy jak pierwszy Shrek.
Heeh, Shrek to Shrek. Z całą pewnością "Alvin i wiewiórki" śmieszniejszy od "Kung Fu Panda" (na przykład)
Kung Fu Pandy nie widziałem, ale widziałem jak siostrzeniec z czcią niemal grał w grę komputerową...
I faktycznie Teodor to najsympatyczniejszy wiewiórek z całej trójki :) Do tego Jason Lee świetnie zagrał, jak zawsze z resztą...
No:) Teodor był cudny:) I mimo, że z bajek wyrosłam już dawno temu to jednak tego typu animacje potrafią sprawić, że fajnie się przy nich wyluzować:) Mnie "Kung Fu Panda" nudziła. Mało było śmiesznych gagów. Jakieś takie nijakie.
"Chłopaki! Choinek się rozgniewał!" :)
Z bajek pamiętam że rozbawiły mnie do łez teksty z "Nowe Szaty Króla". Dubbingowane przez młodego Sztura między innymi.