PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3808}
8,0 33 616
ocen
8,0 10 1 33616
8,6 39
ocen krytyków
Amator
powrót do forum filmu Amator

Na początku małżeństwo JEST szczęśliwe, na tyle na ile może być szczęśliwe w warunkach PRL'u, jednak w mężu zachodzi radykalna przemiana zapoczątkowana błahą sprawą - kupieniem kamery, aby filmować nowo narodzoną córkę.
Nagle główny bohater ODKRYWA, że ta zabawa może oznaczać coś więcej, że to nie jest jedynie upamiętnienie czy rozrywka. Może wywoływać wzruszenie (przypomnienie zmarłej matki, film o karle), a także może być niewygodne dla kierownictwa (film "wycieczka" o Oświęcimiu i libacji).

Bohater widząc, jak duży rezon robią jego filmy (nagrody) zaczyna coraz więcej czasu poświęcać swojej pasji nie zważając na bliski, będąc ślepym na ich potrzeby. Pojawia się coraz mocniej powiększająca się SZCZELIN między jego "zwykłą" żoną, która tylko pragnie spokoju i dobrych warunków życia dla córki a jej mężem mającym większe ambicje. Ani mąż nie próbuje zrozumieć żony ani żona męża (np. nie przyjeżdżając na wystąpienie Zanussiego zorganizowanym przez Mosza) - cierpią coraz bardziej, aż dochodzi do rozpadu małżeństwa. Może gdyby Filp miał więcej empatii dla żona, a żona byłą bardziej rozwinięta - AKTYWNA umysłowo to do tego rozpadu by nie doszło. Film odbieram też jako pewne OSTRZEŻENIE przed szybkim zamążpójściem/ożenkiem - gdy jeszcze człowiek nie wie dokładnie co chce w życiu. Zbyt szybkie angażowanie się w poważny związek (małżeństwo) może mieć swoje bardzo bolesne konsekwencje - o tym wiedziała też główna bohaterka książki/ filmu "Portretu damy". Mimo wielu adoratorów czuła, że to NIE JEST TEN CZAS. Przed związaniem chciała poznać bardziej: siebie, życie, świat... - intuicje miała dobrą, jednak za brakło jej wytrwałości.

Gdyby Filip będąc singlem szybciej odkryłby swoją pasję, to jest mniejsza szansa że zakochałby się w kobiecie, która ma dobre serce ale nie ma ochoty się rozwijać i marzy tylko o SPOKOJNYM życiu.

Co o tym myślicie?

użytkownik usunięty
kyle_reese

Sformułowania typu "bohater robi się ślepy na potrzeby swojej rodziny" i tym podobne, są bardzo krzywdzące i po prostu nieprawdziwe. Trzeba zwrócić uwagę, że Filip sam nie jest pewien, co właściwie zmienia się w jego osobie - wie tylko, że dzieję się COŚ, że "może być coś więcej i to może być nawet ważniejsze niż rodzina", co szczerze i z czułością wyznaje żonie. Irka nie potrafi zrozumieć Filipa być może dlatego, że sama nie zaznała, czym jest prawdziwa pasja i możliwość jej realizacji. Wprawdzie gra na akordeonie, ale tylko dla samej siebie - nie można tego nijak porównać z sukcesami i karierą Filipa. Nieporozumienie tych dwojga to kwestia innego poziomu mentalności i "świadomości świata", jak lubię nazywać ten niedookreślony stan widzenia. Nikt nie jest lepszy, każdy jest inny.
Niedalekie rozstanie jest oczywistością, a jeśli już trzeba wybierać, będę stawać raczej po stronie Filipa - on także nie rozumie żony, ale ta nie daje mu nawet na to szansy - Irka jest wściekła, ale generalnie nie mówi nic.
Ostrzeżenie przez zamążpójściem... Chyba nie... Człowiek może zmienić się w każdym momencie swojego życia, niespodziewanie, a nawet przez przypadek. Po ślubie, przed, wszystko jedno. Filip kupuję kamerę po to, by nagrywać swoją córeczkę, a więc to właśnie małżeństwo sprawiło, że odnalazł w sobie pasję.
Niesamowity film.

ocenił(a) film na 10

Nie zgadzam się w wielu punktach z Tobą, ale dzięki za wpis.

A co do tego, że "Człowiek może zmienić się w każdym momencie swojego życia" to jest oczywista oczywistość, że zupełnie elementu przypadku nie można wyeliminować ale MOŻNA je minimalizować, a nie tylko wszystko zwalać na "ślepy los". Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
kyle_reese

To nie ślepy los, a po prostu życie. Można mieć sto lat i nie wiedzieć, czego się od życia chce i chciało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones