Kto niby wciska? Kit na jakiej podstawie tak sądzisz? Prawada Godard miewał lepsze filmy. Lecz ten nie jest wcale zły. Może kolega nie ma obeznania po prostu z panem G ( bo z tego co widze nie żywi sie tylko hamerykańską papką). Jego sie lubi albo nie :)
Na temat tego, jaką "papką" rzekomo się "żywię" - kolega po prostu i normalnie kłamie. I ten fakt zamyka możliwość jakiejkolwiek dyskusji z kłamcą - wielbicielem Godarda. Bez odbioru.
Przeczytałem uważniej wpis kolegi i dostrzegłem swoją pomyłkę. Ponieważ kolega napisał, że "nie żywię się" - to wycofuję wszystkie epitety i przepraszam.
Co do filmu - twardo pozostaję przy swoim. Godard miał lepsze filmy, ale ja oceniam TEN. Godarda - oczywiście - nie lubię. Ale to nie ma znaczenia, bo - co ważniejsze - nie cenię go, jako twórcy. Pisałem w swoim czasie eseje - dlaczego, i nie warto tego powtarzać, bo wszystko to już od dawna jest wiadome - komu chce się wiedzieć. Kino francuskie jest zbyt wielkie, genialne i przebogate, żeby zajmować się nieudacznikami z przerostem ego.
Mocne słowa. Ale jednak miał bez wątpienia pewien wkałd w kino. Nie możesz pisac że nieudacznikiem był. Abstrahujac już od filmów. Jakby nie było kariera zrobił. Daj mi boże być takim nieudacznikiem(nie mieszając w to boga - to tylko taka figura retoryczna).
A móglbys podlinkowac mi te esesje chętnie się zapoznam. Natomiast kino francuski to dla mnie nie tylko G ale też masa innych reżyserów. Nie ograniczam sie tylko do kilku najbardziej znanych. Bo to kino jest bardzo specyficzne i dltego je tak lubie. Nie wochodzac w szczegóły bo o tym można by napisać książkę.