No własnie zgadzam sie z tobą przeciez jak robi sie film to bohaterami muszą być biali oraz heteroseksualni mężczyzni bo jak porusza sie problemy mniejszosci to mamy wtedy nachalną propagandę

Wiesz, film kręcili kilka ładnych lat temu. To był początek tej fali poprawności politycznej. Teraz - u szczytu tej fali - na Oscara nie ma szans film bez gejów, czarnych, tudzież bezowych. Wtedy to może było dość nowatorskie podejście, ale tak naprawdę wątek homoseksualizmu nie razi tak bardzo, jak taka okropna miałkość uczuciowa wszystkich bohaterów. Nie mogą sobie znaleźć miejsca, spokoju, bo tak naprawdę brak tam zasad i drogowskazów, które pomogłyby w tej szamotaninie. Wiem, że teraz tradycja jest wyjątkowo niemodna i obciachowa, ale prawda jest taka, że jednostki pozbawione silnych więzów rodzinnych, będą szukały oparcia gdzieś indziej....A to już jest na rękę wielu organizacjom. Już dawno marksiści wpadli na ten prosty pomysł, żeby oderwać ludzi od rodziny, bo wiedzieli, że wtedy staną się łatwym łupem różnych ideologii. Filmów nie można przyjmować bezrefleksyjnie.

Moim zdaniem trochę przesadzasz to tylko film jak ktoś nie potrafi odróznic filmu od rzeczywistości to jest po prostu idiotą po za tym to by było nudne jak by filmy pokazywały tylko idealne postacie bez zadnych wad

Nie chodzi o wady postaci, ale o zalew filmów, które pokazują rozkład wartości i rodziny. Człowiek chcąc nie chcąc zaczyna usprawiedliwiać swoje postępowanie, bo "wszyscy tak robią". Czytałeś kiedyś o raporcie kinseya, dotyczącym seksualności amerykanów? Wyniki raportu były wyssane z palca i znacznie zawyżały rzekomą liczbę zdrad i perwersji w społeczeństwie, gdyż grupą kontrolną, na której przeprowadzono badania byli więźniowie (i to na ogół osadzeni za przestępstwa seksualne)....Po kilku latach faktycznie społeczeństwo "dobiło" do danych z raportu, bo ludzie po prostu czuli się usprawiedliwieni, skoro tylu ludzi zdradza itp. I tak o to wyssany z palca raport stał się samosprawdzającą przepowiednią..... Naiwnością jest ignorowanie wpływu filmów, obrazu na psychikę i podświadomość - zwłaszcza młodych. Może przesadzam, ale jestem głęboko przekonana o tym, że powstaje coraz więcej takich filmów i przekazów, które zmieniają mentalność ludzi.

W sumie mozesz mieć trochę racji pewnie nawet więcej niz trochę i ale ja nigdy nie brałem przykładu z filmów bo zawsze wiedziałem ze to tylko film jak ktoś przejmuje pewne zachowania bo postać z filmu tak robi no to ja mu współczuje inteligencji

i bardzo dobrze, że to rozgraniczasz, ale wielu ludziom (sama mam takie znajome, które przytaczają w rozmowie argumenty wyciągnięte z filmów!) to się miesza. Nie mówię tu nawet o dzieciach, które do pewnego wieku w ogóle nie widzą różnicy między snem, jawą, prawdą i filmem.

Dziwię sie ze dorosły człowiek ma problem zeby odróznic prawdę od fikcji. Pewnie taki ktoś ma na tyle słabą rozwiniętą osobowość ze musi czerpać wzorce z filmów bo taki ktoś sam nie wie co jest dobre a co złe.

Wreszcie ktoś normalny pod tym filmem...

Wątek homoseksualny nie jest tam wpleciony bez powodu, obejrzyj ten film jeszcze raz to może zrozumiesz. On jest o sfrustrowanych ludziach którzy chcieli zmienić swoje życie nie patrząc na to co dyktuje im system.