Nie mogę tego pojąć. Sadyzm dzieci Gertrude jeszcze jakoś ogarniam- były wychowywane przez nienormalną matkę. Ale te wszystkie dzieciaki z sąsiedztwa?

Mnie tez to zastanawia jak to możliwe, zeby wydarzyła się taka zbrodnia. Znęcanie się nad Sylvia trwało przecież kilka tygodni i nikt o tym nie słyszał, nikt nic nie mówił? Dziwne. Gdzie byli rodzice, pastor, nauczyciele ? Zero zainteresowania! Zupełna znieczulica!
Czy musiało dojść do tej zbrodni??
Przerażająca historia!

Czas na koniec bajek o tym, że to te dzisiejsze czasy takie straszne. Odpowiednie warunki potrafią uczynić z ludzi potwory, inne wydobyć piękno. Niezależnie od poziomu technologii itd. Tyle.

Film wstrząsający, okropny. Ale w dodatku najbardziej mnie zszokowała decyzja rodziców Sylvi i jennie. To że córkę( która cudem przeżyła i cudem nie doświadczyła tego co siostra) po wszystkim oddali pod opiekę rodzinie tego prokuratura, a sami dalej wyjechali z cyrkiem zarabiać, czego kompletnie nie rozumiem. Gdybym ja była na ich miejscu to po tym wszystkim co się zdarzyło to nie oddałabym swojej (jedynej już) córki w niczyje ręce, nie odstępowałabym jej na krok i już na pewno nie zostawiłabym jej znowu u obcych ludzi. A oni co? zrobili to znowu. Oddali córkę, która jeszcze była dzieckiem rodzinie prokuratora (ludziom których zapewne nie znali) by "tam doszła do siebie". No przecież to jest tak tragiczne, że aż bawi. Ona była dzieckiem, przeżyła traumę, widziała śmierć siostry, przez wiele tygodni żyła w otoczeniu patologicznych ludzi i wtedy gdy rodzice byli potrzebni to ich nie było. To właśnie oni powinni pomóc jej dojść po tym wszystkim do ładu, a oni zostawili ją z tym wszystkim zupełnie samą ponownie oddając w ręce obcych ludzi. Nie wiem czy jej nie kochali, czy po prostu byli tak bezmyślni...