Ashton to aktor jednej miny, wg mnie w tej produkcji niczym się nie wyróżniał - grał jak kłoda drewna. Zresztą cała ta produkcja wg mnie się niczym nie wyróżnia. Możliwe że temat jest niewyczerpany i można by stworzyć na jego podstawie dobry film, ale to na pewno nim nie było.

trochę tryskająca seksem... HMMM.... nie wiem Tomie na jakiej podstawie oceniasz filmy i w porównaniu do czego dałeś temu dziełku 8, ale jeśli chodzi o język polski - albo tryska, albo trochę. i tutaj wybrałabym tryska. ocieka. jest przesycony. obrzydliwy. ja nie jestem pruderyjna, ale do cholery ile scen seksu można wcisnąć w jeden film fabularny żeby nie stracił na jakości? tu było ZA DUŻO.

Przecież to jest opowieść o uwodzicielu, o życiu kogoś kto chciał bzykać i bzykał. Jak inaczej można nakręcić film o tematyce seksu dla rozrywki i bez zobowiązań bez seksu. Jeśli ktoś wiedzie takie życie to tak ono wygląda i taka historia wymaga takiego a nie innego przedstawienia. Nie widzę obrzydliwości ani w filmie ani w rzeczywistych historiach takiego życia.

No tak, nie ma to jak wybierać tego typu film z sugerującą specyficzne treści fabułą, mając takie a nie inne uprzedzenia. A już szczytem nie powiem czego jest zaniżanie oceny owego filmu głównie, bądź jak domniemam tylko pod kątem/względem tego jednego bulwersującego aspektu. Rozwala mnie Twoja inteligencja w tym momencie wraz z podejściem.

Prawdę mówiąc też się nie spodziewałem, że ten film będzie mi się tak podobał. Gdy się zaczął w tv, chciałem go przełączyć, bo miałem już dość oglądania następnej komedii romantycznej, już sam tytuł mnie o tym przekonywał, a do tego Ashton. Ale zapomniałem, że chłopak Demi Moore gra również role dramatyczne i gdybym nie wszedł na filmweb i nie zobaczył gatunku tego filmu, to ominęłoby mnie na prawdę dobre kino. Bardzo dobrze pokazane życie ludzi balansujących na krawędzi szczęścia i nieszczęścia, a do tego świetne zakończenie, które sprawia, że film jest odbierany poważniej.
Co do gry Ashtona Kutchera i dwóch pierwszych komentarzy dotyczących jego aktorstwa. Może i Ashton jest aktorem jednej miny, ale ta mina nadaje się do filmów każdego gatunku, a że jego role zazwyczaj, można powiedzieć że prawie zawsze to młody podrywacz albo przystojniak, to on to wykorzystuje bardzo dobrze. Jak dla mnie zagrał... jak zwykle, bez zastrzeżeń.
Czy za dużo seksu? Nie wydaje mi się. To film między innymi opierający się na seksie i na nadmiar nie ma co narzekać. Niektórych może jednak razić to jak pokazywali te sceny, bo można powiedzieć że wyglądało to niczym z filmów erotycznych.
Film na pewno godny polecenia!