PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644603}

Amerykańskie okręty wojenne

American Warships
2,7 752
oceny
2,7 10 1 752
Amerykańskie okręty wojenne
powrót do forum filmu Amerykańskie okręty wojenne

Mnie? Cały film. Ale chyba najlepsze to było to że okręty obcych rozwalały całe bazy wojskowe, non
stop strzelając a USS Iowa który był bezpośrednio koło nich nie widział strzałów, obcy ujawnili się
dopiero gdy zaczęły strzelać do amerykańców. USS Iowa jest najpotężniejszym okrętem armii USA i o
dziwo jest odporny na ogień nieprzyjaciela. Do tego obcy byli na tyle inteligentni że zlekceważyli tak
potężny okręt, wkońcu dostał impulsem i był całkowicie bezbronny... Eliminowali więc wszystko co się
ruszało, z wyjątkiem owego okrętu. Czyli ogólnie rzecz ujmując 90% fabuły mnie denerwowało swoim
poziomem głupoty. Reszta filmu mnie śmieszyła.
Zapraszam do dyskusji

PanKasztan

przy tym filmie nie ma o czym dyskutować. Jest to jedna wielka porażka poczynając od fabuły a skończywszy na efektach specjalnych. Znowu zielna armia usa rozwala wroga z kosmosu, tylko jest jeden maleńki problem. Jak to możliwe, że obca cywilizacja, która przebyła kosmos narażając się na zniszczenie przez kosmiczne śmieci przylatuje na ziemię bez szwanku po czym ulega zniszczeniu przez działo okrętowe.

ocenił(a) film na 3
karson_z

Akurat te "kosmiczne śmiecie" stosunkowo łatwo ominąć, zaś samo zniszczenie statku obcych przez artylerię główną przy warunkach występujących w filmie nie jest wcale takie nieprawdopodobne. Wręcz przeciwnie. Taka salwa pocisków ma olbrzymią siłę kinetyczną, a z tak niewielkiej odległości trzeba się naprawdę postarać, żeby nie trafić w nieruchomy lub ledwo poruszający się obiekt.
Żaden okręt stworzony przez człowieka (w tym niszczyciele Arleigh Burke i Zumwalt) nie wyszedłby z tego cało. Uzbrojona Iowa nadal stanowi realne zagrożenie dla wszystkich statków w promieniu około 20 km (maksymalny zasięg artylerii głównej to 39 km). Takich pocisków nie da się zestrzelić żadnym przeciwpociskiem konwencjonalnym. Co więcej, spenetrują one każdy pancerz jak nóż masełko. W istocie opancerzenie obecnych okrętów jest słabsze niż tych z II Wojny Światowej. Po prostu postawiliśmy na inne właściwości. W każdym razie, cały sęk w tym, żeby do takiej sytuacji w ogóle nie dopuścić. Cała fabuła filmu jest absurdalna do granic możliwości, więc nie ma nawet sensu wymieniać, co jest tu skopane, bo praktycznie nic nie trzyma się kupy. Tym niemniej jeśli założymy, że statek obcych zignorowałby zagrożenie ze strony pancernika i jednocześnie znalazł się w zasięgu jego głównych dział, to mogłoby się to dla niego naprawdę źle skończyć. Tyle, że taka sytuacja sama w sobie jest absurdalna i skrajnie nieprawdopodobna nawet jak na warunki kina sci-fi.

yuri_pl

Oczywiście masz rację, takie pociski mają ogromną przebicia, ale cały czas nurtuje mnie jedna rzecz. W najbliższej naszej okolicy, to znaczy takiej do której docieramy za pośrednictwem teleskopów innej cywilizacji nie ma, a to i tak odległość, której nie jesteśmy w stanie pokonać. Obcy musieliby mieć technologię umożliwiającą podróż z prędkością światła co i tak przy rozpiętości naszej galaktyki nie oznacza szybkiej podróży. Może więc jakaś inna technologia która się nam nawet nie śni. Skoro jednak taka technologia musiałaby w przypadku obcych istnieć to nadal trudno mi się pogodzić z myślą, że statek przemierzający kosmos narażający się przy olbrzymiej prędkości na zderzenia z różnymi obiektami o znacznej prędkości nie byłby w jakiś sposób zabezpieczony. Nie jestem żadnym specjalistom ale z powyższych powodów uzbrojenie okrętu nie wydaje mi się wystarczające do pokonania obcych.

ocenił(a) film na 3
karson_z

1. Najbliższe gwiazdy znajdują się "zaledwie" kilka lat świetlnych od Ziemi. Proxima Centauri b jest pozasłoneczną planetą typu ziemskiego w odległości 4,2 roku świetlnego od nas.
2. Obecnie luźno rozważamy istnienie miniaturowych statków (1 cm długości, 1 gram masy) poruszających się z szybkością 15-20% szybkości światła (patrz: StarChip), które umożliwiłyby nam dotarcie w tamte rejony.
3. W tym filmie nie powiedziano ani nawet nie zasugerowano jak długo miałaby trwać podróż obcych. Nie można wykluczyć, że czas ten liczony byłby w dziesiątkach, setkach czy nawet tysiącach ziemskich lat.
4. Głównym zagrożeniem dla takich podróży jest bardzo silne promieniowanie (z czym można sobie poradzić na etapie projektowania) oraz mikrometeoryty. Ani komety, ani planety, ani też inne duże ciała niebieskie nie stanowią realnego zagrożenia. Duża prędkość wcale nie oznacza, że pojazd będzie poruszał się na oślep, co rusz uderzając w co większe odłamki skalne. Prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem skąd to przeświadczenie, jakoby duża prędkość miała prowadzić do nieuchronnego zderzenia. Mamy samoloty osiągające prędkość nawet kilku Machów. Mamy rakiety osiągające prędkość ponad 20 Machów (23 Machów = 1/38000 prędkości światła). Z perspektywy człowieka, te wartości są ogromne, a przecież wcale nie prowadzą do nieuniknionych katastrof. Ludzkie dokonania w kosmosie są jeszcze większe: sonda Helios 1 osiągnęła prędkość 96,2 km/s względem Ziemi w grudniu 1980 roku, zaś Helios 2 w styczniu 1989 roku osiągnęła prędkość 98,9 km/s względem zielonej planety (to 1/3000 prędkość światła, która wynosi 299'792 km/s). I te rekordy mogą zostać wkrótce znacząco pobite przez sondę Solar Probe Plus, która w czerwcu już osiągnęła prędkość 109,2 km/s względem Słońca, zaś docelowo może dojść nawet do 200 km/s w takim samym odniesieniu.
5. Pragnę przy tym zauważyć, że kosmos jest stosunkowo pustym miejscem, zaś potencjalnie niebezpieczne regiony łatwo ominąć.
6. Również przebyta odległość ma się nijak do wytrzymałości poszycia statku. Sonda Pioneer 10 jako pierwsza osiągnęła trzecią prędkość kosmiczną i dotarła do zewnętrznych obszarów naszego Układu Słonecznego. Voyager 1 oddalił się od Ziemi jeszcze bardziej, przekraczając heliopauzę w 2012 roku. Te osiągnięcia mają się nijak do wytrzymałości tych obiektów. Bez trudu rozprawiłaby się z nimi motorówka wyposażona w karabin maszynowy, nie mówiąc już o kutrze rakietowym.
Podsumowując, osiąganie dużych prędkości i pokonywanie ogromnych odległości w żaden sposób nie świadczy o odporności pojazdu na ogień nieprzyjaciela.
Film jest tak absurdalny, że ciężko się silić na jakiekolwiek poważne rozważania. Ze swojej strony mogę dodać jedynie tyle, że na miejscu kosmitów pozostawiłbym statki nie bliżej niż na orbicie geostacjonarnej i z tego miejsca przeprowadził atak termojądrowy na najważniejsze ludzkie ośrodki, a następnie w miarę możliwości dokonał ataku biologicznego. Dopuszczam również odwrotną kolejność, jeśli ta druga broń mogłaby działać na zasadzie bomby logicznej, tzn. zarażać bezobjawowo i uaktywnić się z pełną siłą po spełnieniu pewnych warunków, np. po zadanym czasie.

yuri_pl

Pełen szacun - jestem pod wrażeniem znajomości tematu i chyba zanim wysnuję jakąś teorię muszę bardziej się przygotować. Wprawdzie nie wszystkie Twoje tezy w pełni mnie przekonują ale - jak już wspominałem - muszę bardziej zgłębić temat. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
PanKasztan

Jeśli chodzi o konkretny detal to zdecydowanie panele LCD, którymi miał być obłożony statek obcych. W zamierzeniu miały one sprawić, iż statek obcych miał być niewidoczny nie tylko na radarach, ale i w świetle widzialnym. Cały film jest pełen absurdów, zaś fabuła nie ma większego sensu, ale jeśli miałbym wskazać jedną rzecz, która wydaje mi się z tego wszystkiego najgłupsza, to byłoby to właśnie to.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones