Film niezly, lepszy od Uwikłania na pewno ;) Nie rozumiem zachwytów nad muzyką, ale za to STroiński i Kowalczyk zdecydowanie świetnie się spisali.
Muzyka to faktycznie najsłabsza strona tego filmu, choć tragedii nie ma. Największe wyróżnienie należy się zdecydowanie Stroińskiemu, bo zagrał wprost fenomenalnie, zaskoczył mnie totalnie tą rolą. Sam scenariusz jest przemyślany i spójny, Bromskiemu znowu film się udał.
Powiedziałbym nawet bardzo. co do muzyki zdania sa mocno podzielone, Jedni sie zachwycaja inni przeciwnie. Jest klasycnzie kryminalna, mi pasowała, moze jedne czy dwa momenty, ze była zbyt inwazyjna.
Zdecydowanie lepszy od "Uwikłania". Bromski pokazał klasę przez ten film. Kowalczyk faktycznie świetnie się sprawdził w roli snajpera i rewelacyjny Stroiński w roli Lulka. Bardzo dobrze przemyślane i dobrane role dla aktorów.
Mnie też muzyka nie zachwyciła, aczkolwiek sama historia jest świetna - o ile w wypadku tej historii można użyć takiego przymiotnika. :)
Co do muzyki faktycznie można mieć pewne ,,ale", jednak pozostałe elementy w filmie od scenariusza po grę aktorską można śmiało wystawić 5 :) film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie :)
Muzyka jest niczego sobie, pasuje do poszczególnych scen. No ale ten film jednak nie urzeka ścieżką dźwiękową, ale aktorstwem. Mam tu na myśli przede wszystkim Krzysztofa Stroińskiego czy Piotra Głowackiego.
Ja w zasadzie jakoś nie zwróciłam uwagi jakoś na muzykę... Widocznie inne elementy odwróciły moją uwagę. Bo faktycznie film przypadł mi do gustu, ale muzyka jakoś mi umknęła, a zazwyczaj właśnie przykładam to tego dużą wagę! o.O
MI również muzyka jakos nie przypadła do gustu, miałam wrażenie że czasami odbiega od filmu, ale za to zdjęcia wszystko nadgoniły, za co duży plus dla Michała Englerta
Stroiński dał popis moim zdaniem. Świetna rola! Co do muzyki... hmmm faktycznie myślę, że można to było zrobic nieco lepiej ale i tak jest bardzo dobrze :)
Zgodzę się z Tobą, że muzyka jakby czasami nie pasowała..ale ja dla mnie miało to małe znaczenie bo film i tak mnie wkręcił a Stroiński z Kowalczykiem świetni ;)
Akurat Uwikąłnia nie oglądałem, za to inne filmy Bromskiego wspominam dobrze. Powiedziałbym, że film lepiej niż niezły i dziwi mnie, że w sumie niezbyt dużo się o nim mówiło gdzieś w mediach. A media nagłaśniały sprawy, na których film jest wzorowany.
Sorry ale kurde,ale nie zgadzam sie co do Kowalczyka.MOIM ZDANIEM jest tragicznie drętwy.Zero emocji,zero mimiki,twarz z drewna I to nie dlatego ze rola tego wymagala,bo on tak zawsze gra,w kazdym filmie.Moim zdaniem slaby aktor.To jeden slaby punkt tego filmu,a drugi to sytuacja gdy wrzuca Lulka do rzeki.Dlaczego nie ucieka od razu,tylko jezdzi samochodem trupa i jeszcze jedzie w miejsce gdzie go wszyscy znaja.Nie mozna tego tlumaczyc brakiem doswiadczenia.Przeciez byl na wojnie.Bezsens.Jezeli tak to dlaczego nie uciekl drugi raz jak zobaczyl w TV jak go wyławiają.Zamiast tego idzie sobie spacerkiem po broszurkę Hiszpanii,jak bezmózgowiec i pcha sie po noz.Nie mozna tego tez tlumaczyc,ze jest profesjonalnym draniem o stoickim spokoju czy zabojca ,bo wczesniej pokazal,ze nie jest.Prawie wyjechal,gdy Lulek nie chcial powiedziec,za co ma zabic tego faceta.Mowil,ze nie jest bandytą.Ogolnie film,mi sie bardzo podobal.Powiem wiecej.Jeden z ciekawszych polskich filmow od kilku lat.Tylko te szczegóły,ktore troche psuja klimat.Co o tym myślisz?POZDRAWIAM