Moja mama zaraziła mnie miłością do Ani Shirley jeszcze w dzieciństwie. Rudowłosa dziewczynka na zawsze pozostanie jedną z moich ulubionych postaci filmowych. Megan Follows w jej roli wypadła rewelacyjnie. To chyba najlepsza filmowa adaptacja przygód tej temperamentnej sieroty (razem z filmem z 1985 roku). Jednakże (według mnie) w drugiej części za mało było Avonlea i Gilberta, a za dużo Harrisów i Pringleyów . Chciałabym mieć w swoim życiu kogoś takiego jak Gilbert Blythe.