Tą część Ani kocham najbardziej:) Myśle ,że Ania w tym momencie jest najlepsza... Gilbert równiez! Chciałabym przeżyć taką miłość ja ich;) Gilbert jest ideałem faceta:) Szkoda że jest zmyślony. Aktor grający Gilberta jest fenomenalny! Idealnie pasuje do tej roli;) Jest taaaaki przystojny xD
Cóż obie pierwsze części są świetne,
a trzecia trochę za bardzo odbiega od oryginału,
ale przynajmniej aktorzy ci sami;)
a tak na marginesie, to wszyscy bohaterzy są świetnie dobrani
nigdy nie będzie lepszej Ani, Gilberta, Maryli, Mateusza, Diany czy pani Linde niż ci aktorzy!!!!!!!!!!! To ich genialne wcielenia:)
mi własnie nie bardzo pasuje ta aktorka, która grala Anię. ja sobie Anię wyobrażałam nieco inaczej, z trochę bardziej delikatną urodą... ale Gilbert to strzał w dziesiątkę
Wszystkie części Ani są cudowne, chociaż ta jest naprawdę wyjątkowa. Jeszcze żaden film nie doprowadził mnie do takich łez ;)
Ja również tak uważam, to również moja ulubiona część "Ani z Zielonego Wzgórza'';)
Prawda, taka miłość zdarza się tylko w filmach, aczkolwiek możliwe, że w rzeczywistości też się coś takiego zdarza. Szczęśliwi ci, którzy tego doświadczą/doświadczają ;-D
noooo... eh ;) a tak na marginesie... gdy Ania przyszla odwiedzic chorego Gilberta, miala takie cudne wlosy... to autentycznie jej naturalne? :PP
Kiedyś faktycznie mogła takie mieć. Takie gęste. Ja też kiedyś miałam gęstsze, niż teraz, bo powypadały.
Najlepsza była jak dziewuchy zaczeły sobie robić z niej jaja Oko tylne itp
Macie przepisać 10 razy listę ucznów w szkole- odpowiedź Ani Shirley