i dochodzę do wniosku, że wiele osób nie ma pojęcia, co tej film ma na celu i dlaczego został nagrany.
Nie chodzi w nim o zrobienie z Anny Przybylskiej mega wielce utalentowanej aktorki. Fakt, nie grała w jakiś wybitnych dziełach, nie o to chodzi.
Jej śmierć poruszyła wiele osób bo jako jedyna z niewielu w showbiznesie, emanowała takim ciepłem, sympatią.
Przez całą jej karierę dziennikarskie hieny polowały na skandal z jej udziałem, nie udało im się. Była kochającą matką, żoną i to było dla niej największą świętością, rodzina.
W skrajnych przypadkach wytyka jej sie rozbierane sceny czy sesje zdjęciowe. Ania była piękną kobietą i miała tego świadomość, eksponując swoje wdzięki wielokrotnie.
Pamiętam jej wizytę u Kuby Wojewódzkiego razem z Kasią Bujakiewicz, dwie pozytywne wariatki.
Rzadko się zdarza żeby ktoś z aktorów ,czy w ogóle osób znanych, wzbudzał we mnie taką sympatię. Była, jest i pozostanie moim ideałem kobiety.