Perła wśród filmów, porażający w swym klimacie smutku, izolacji, niemocy , zatracania
się oraz wszechobecnego odrętwienia.
Kontrapunktem jest młodszy syn który jest tym "Aniołem" czuwającym , pragnącym
uratować Ojca.To silne pragnienie i szczere uczucie, to tragiczne studium miłości ,
potrzeby bliskości i wzajemnej zależności wykraczającej poza wszelkie ramy.
Ojciec kochający ale ogarnięty choroba czy jak to nazwać , nie mogący niestety w tym
porażeniu wyjść na przeciw temu głębokiemu uczuciu syna , nie przeciętnej wrażliwości
i oddaniu. Obaj są okaleczeni i związanie węzłem ale pragnący jednego.Niestety jedna
nie moc pociąga następną aż do tragicznego rozwiązania.
W tym szaleństwie jest jednak okruch nadziei, że nawet za tak wysoką cenę siła miłości
, , uczuć, bycia do końca jest bardziej determinująca niż zatracenie.
Do tego film osadzony w pięknej Marokańskiej przestrzeni , na poły oniryczny , lekko
okraszony delikatną muzyką dopełnia całości.
Nie sposób nie docenić wspaniałej i dojrzałej gry młodego "aktora' i jak zwykle świetnej
roli Olivier Gourmet`a.
Polecam szczerze , warto taką perełkę obejrzeć.