Film jest dość prostą i w miarę przewidywalną komedią (jedynym zaskoczeniem było dla mnie to, że Sam też uczestniczył w spisku bo stawialem raczej na samodzielną robotę Vivian, którą podejrzewałem od początku). Na plus wypada to, że głosu Charliemu udziela John Forsythe - ten sam człowiek który robił to w latach 70-ch XX wieku (zarówno w serialu jak i w filmie z 1976 roku).