Ja też inaczej wyobrażałam sobie wrońskiego. Pomijając to, że Aaron Johnson jest mi obojętny to jest za młody do tej roli. Charakteryzację ma dobrą, ale wygląda jeszcze jak nastolatek. Obejrzałam trailer i kiepsko to widzę. Wrońskiego wyobrażałam sobie jako przystojnego 30 lub około latka. Tutaj to wygląda, że jakiś gołowąs podrywa starszą babkę. Zupełnie inaczej rzecz się miała z Seanem Beanem. Było widać, że to mężczyzna. cóz film reżyseruje Joe Wright. Trochę się boję. O ile POKUTA była ok to totalnie skopał DUME I UPRZEDZENIE.

Wroński i dobór aktora najbardziej mnie w tym filmie przerażają, ale nie mówię, że z chęcią chciałabym przekonać się o niesłuszności swych obaw oglądając już ten film. Ten aktor mi po prostu nie pasuje, Sean Bean w starszej ekranizacji bardziej mi się upatrzył. Co do Wrighta to póki co nie zdarzyło mi się być zawiedzioną jego wizją i mam nadzieję, że tak też zostanie.

Aaron Johnson jest bardzo obiecującym młodym aktorem i mnie wybór jego ucieszył, ale niestety gdy zobaczyłam charakteryzację entuzjazm opadł. Liczę na to, że zmienię zdanie po obejrzeniu filmu. Co do Joe Wrighta - jego filmy to nie ekranizacje tylko raczej filmy na podstawie... Mnie jego wizja do tej pory odpowiadała i mam nadzieję, że tym razem również się nie zawiodę :-)

Czytałam "Annę Kareninę" lata temu i mogę się mylić, ale Wroński był chyba od niej młodszy... Mimo to - nie ujmując aktorskim umiejętnościom Johnsona - odtwórca roli Wrońskiego i jego charakteryzacja są po prostu koszmarne. Wersja z Sophie Marceau nie była może rewelacyjna, ale Wroński był idealny. Sean Bean stanął na wysokości zadania i w pewnym sensie uratował ten film od całkowitej klęski. Ta nowa wersja Wrighta jak dotąd nie zapowiada się dobrze... Mam tylko nadzieję, że będzie pozytywne zaskoczenie, którego nikt się nie spodziewa;)

zostawić Law dla Johnsona ? decyzja co najmniej MAŁO wiarygodna...

Mam takie samo zdanie jak m_pawlikowska. Johnson w roli Wrńskiego to chyba jakiś żart. Już nawet nie chodzi o to, że jest za młody i przez to niewiarygodny, ale jego charakteryzacja jest tak fatalna i odpychająca, że będę musiała się wyjątkowo postrać, żeby dotrwać do końca, bo ''Kareninę'' czytałam wielokrotnie, a Wroński jest intrygującą postacią. Nie wiem, kto stoi za Johnsonem, ale jego wybór to strzał w kolano.

stoi rzesza młodocianych fanek :P reżyser pewnie chciał trafić w gusta starszych - Law i młodszych - Johnson....
http://annakareninamovie.co.uk/gallery.html# Aaron wygląda dobrze, tylko ten wąsik ma śmieszny ;P

u mnie wyglądało to tak - oglądam sobie zwiastun nowej Anny Kareniny az tu nagle wyskakuje mi Wronski - kopara mi opadła i pierwsze co wlaczyłam filmweb, żeby sprawdzić ile ten aktor ma lat. Jest tyle młodych, uzdolnionych aktorów, a oni musieli wybrać jakiegoś prawie że nastolatka o wątpliwej urodzie. Musi mieć jego 20 lat starsza małżonka niezłe chody u Wrighta.

ta od razu teorie spiskowe eh ;/

Mi do tej roli świetnie pasował Sean Bean. Niestety obawiam się, że obecna adaptacja "Anny Kareniny" 2012 będzie się miała podobnie do adaptacji z 1997 jak "Duma i Uprzedzenie" z Keirą (nudne, rozwlekłe romansidło) do "Dumy i uprzedzenia" BBC (dowcipny obraz epoki wiktoriańskiej).

Właśnie kończę czytać książkę i zdziwiło mnie, że w każdej wersji filmowej Wroński jest blondynem, a w książce było wspomniane (co prawda tylko raz, że to brunet:). Sean Bean mi najbardziej pasuje :) chyba z wszystkich wersji filmowych to najlepszy Wroński.

Także inaczej wyobrażałam sobie Wrońskiego, a po obejrzeniu zwiastuna byłam rozczarowana.. jednakże po wyjściu z kina byłam zakochana. Aktor spisał się świetnie, grał na wysokim poziomie, a jego spojrzenia kierowane w stronę Anny wciskały w fotel. (;

Nie zawiedziesz sie na takiej obsadzie Wrońskiego, i to przede wszystkim ocena mojej żony, a wiec kobiety. Chociaz wiem że każdy ma inne gusta, Film już widziałem

widziałąm tylko trailer i na początku tez byłam bardzo rozczarowaną jeśli chodzi o Wronskiego ale teraz wiem ze się myliłąm - obejrzałm krótki filmik tzw.,,clip" z filmu i jestem zafascynowana tym młodym aktorem- już na podstawie tych krótkich fragmentów jego gry aktorskiej jestem prawie pewna że wybór jest trafiony - ma coś niesamowitego w oczach.. mimo że kompletnie nie mój typ faceta to jego spojrzenie rzeczywiście wbija w fotel.... już nie mogę doczekać się filmu

Aktor grający Wrońskiego jest co najmniej słaby w tej roli. Nie oceniam go w innych rolach, ale tutaj wypada tragicznie.
Nie potrafiła bym sobie wyobrazić Anna , która dla kogoś takiego porzuca rodzinę ( a w tym wypadku mam na myśli syna!!!)
Reżyser tym wyborem się nie popisał. Ten aktor to jeszcze dziecko l, które co najwyżej nadaje się do szybkich wściekły itp.