Jestem świeżo po książce, którą czytałam już 3 raz. I niestety film zawiódł mnie na całej linii.
Owszem, za teatralny klimat byłam w stanie dać 6 albo nawet 7 gwiazdek, jednak zostałam przy 5.
Dlaczego? Za aktorów, za beznadziejnie dobranych aktorów, a najbardziej za Knightley, którą chce
mi się już rzygać. Naprawdę. Mam wrażenie, że uczepili się jej jednej jako aktorki do filmów
kostiumowych i tyle. Dużo oczekiwałam po tej ekranizacji, miałam nadzieję, że wreszcie Wright
pokaże to co w Tołstoju najlepsze, jak zrobił to z Austen w ''Dumie i Uprzedzeniu'', ale niestety.
Według mnie Keira w ogóle nie pasuje do tej roli. Czytając książkę zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Annę, z resztą tyczy się to również reszty obsady, która jest zupełnie nietrafiona, przynajmniej dla mnie ;)
Dokładnie. Obsada jest największym minusem filmu, ja nie wiem, czy twórcy nie czytają książek przed kręceniem czy co?
Nie. Czytają tylko streszczenia na pół strony A4 i to wątpliwe, czy czytają to ze zrozumieniem...
Zgadzam się. Film jest strasznie okrojony z tylu wątków i scen. Ktoś kto nie czytał książki, nie zrozumie za wiele. Niestety treści tutaj jak na lekarstwo, lecz trzeba przyznać że ładnie to wygląda. Natomiast to nie jest Carska Rosja. Tylko wyobrażenie Anglika i Czecha na temat Carskiej Rosji. Co do teatralizacji, pomysł ciekawy ale kompletny niewypał. Gdyby to była sztuka np Romeo i Julia to myślę by bardziej się ten pomysł sprawdził. Aktorzy bez polotu, brak symboliki. Niestety nie polecam.
Moim zdaniem aktorzy zupełnie nie trafieni, Keira słaba w roli Kareniny, kreacje tez moim zdaniem niezbyt pasują. Ogólnie nie podoba mi sie ta wersja, wątki poboczne okrojone. Polecam wersje z Vittorią Puccini i Santiago Cabrerą z 2013, 2 odcinkowa wloską mini serie, niestety w internecie mozna obejrzec tylko w języku włoskim.