Łatwo wpaść w pułapkę , czy wystawiając ocenę i myśląc o filmie, myślimy na prawdę o filmie czy o sztuce i twórczości Anselma. Nie znałem wcześniej Kiefera, jego sztuka jak dla mnie wybitna, wielka ( w obu znaczeniach ). Dodając do tego efekt 3D faktycznie można poczuć bliskość obcowania z tą sztuką. Jednak sam film jako dzieło Wendersa, hmm... Traktuję to bardziej jako piękną prezentacje, niż jak dokument, treści niewiele, może nawet zbyt mało, jednak wszystko zrobione z wyczuciem. Same dzieła Anselma prezentowane na ekranie są na tyle intyrygujące, że nudy nie ma, jednak czy jest to bardzo dobry film jako film ? Dla mnie po prostu dobry !