PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1053}
7,4 224 432
oceny
7,4 10 1 224432
7,2 16
ocen krytyków
Apollo 13
powrót do forum filmu Apollo 13

Ja wiem, że większości ludzi nie przeszkadza łamanie praw fizyki i technologiczne nonsensy w filmach hollywoodzkich (i nie tylko). Ale jakaś część odbiorców w szkole się, kurna, UCZYŁA, a nie zaliczała. I tym przeszkadzają:
- wszystkie te nieprawdopodobne wyczyny bohaterów, którzy oberwawszy w zęby łomem tylko spluwają i się biją dalej
- anachronizmy w filmach historycznych, w których postacie prezentują XX-wieczną mentalność
- strzały z kuszy do których można przywiązać linkę, wystrzelić ją w betonową ścianę drapacza chmur, a następnie dać przejść po tej lince całemu oddziałowi SWAT
- itp.

Tutaj po prostu tych bzdur nie ma.

Co ludzie rozumni witają z ulgą, a durnie, którzy w szkole pod ławką pisali SMS-y ziewają, że "nuda".

ocenił(a) film na 7
Cargha

"anachronizmy w filmach historycznych, w których postacie prezentują XX-wieczną mentalność"?

ocenił(a) film na 10
krupy

Oczywiście. Zwłaszcza chodzi mi o przypisywanie bohaterom opowieści o dawnych czasach idei, które mają relatywnie krótki rodowód: równouprawnienia płci, równouprawnienia ludzi różnych stanów, przekonania, że władza monarchów pochodzi z mandatu udzielonego im przez lud, silnego poczucia, że każdy jest kowalem własnego losu, dystansu wobec religii itp. To wszystko ma mniej niż 300 lat, a w większości przypadków mniej niż 100. Tymczasem z faktu, że obecnie są to postawy powszechne reżyserzy wysnuwają wniosek, że dobrze jest w nie wyposażyć nawet bohatera, który biega w zbroi lub chitonie.

ocenił(a) film na 7
Cargha

To w takim razie nie są anachronizmy. Coś relatywnie nowego tym nie może być. Termin anachronizm tu nie pasuje.

ocenił(a) film na 10
armarange

Skąd ten wniosek? Anachronizm to brak zgodności w czasie ("ana-..." jest partykułą przeczącą, a "chronos" to czas). W pojęciu anachronizmu nie ma, o ile wiem, niczego, co wskazuje na kierunek tej niezgodności.

Anachronizmem może być zarówno posługiwanie się ideami, rzeczami, wzorami zbyt starymi, jak i zbyt nowymi dla tła historii.

ocenił(a) film na 7
Cargha

O jakich filmach mówisz, bo mam nadzieje że nie o Matrixie, itp

ocenił(a) film na 10
speedcube

Ależ oczywiście, że nie o Matrixie! Matrix rozgrywa się w świecie wirtualnym, co pozwala na niemal swobodne dysponowanie prawami fizyki. Z kolei jego bohater jest człowiekiem z naszych czasów, więc trudno się spodziewać znaczących różnic psychologicznych. Chodzi mi raczej o takie widowiska dla plebsu jak "2012" czy "Armageddon", które próbują uwierzytelnić przed gawiedzią swoje skrajnie nieprawdopodobne fabuły za pomocą jakichś tam "naukowców" czy "ekspertów". A zarazem w filmach roi się od nonsensów.

Wydawałoby się, że "wszyscy wiedzą" o tym, że "to tylko film". Niestety spotykałem ludzi, którzy najpoważniej w świecie wierzyli, że to wszystko jest możliwe. Powszechne nieuctwo połączone z przekonaniem, że się właśnie wszystko wie uważam za charakterystyczną cechę naszej epoki - straszliwie niebezpieczną. To właśnie pozwala na manipulacje i oszustwa na masową skalę. Dawniej człowiek jak był głupi, to o tym na ogół wiedział. Kiedyś może głupi nie będzie (uczymy się na błędach). Ale dzisiaj mamy powszechnie do czynienia ze społecznością imbecylów, którzy są święcie przekonani, że są luminarzami postępu (cywilizacyjnego, a szczególnie naukowego), a są jedynie głąbami ciamkającymi żelki przed ekranami telewizorów serwujących im pseudonaukowe prawdy.

Zresztą - włączcie jakąkolwiek dyskusję na Onecie. Mało kto ma pojęcie nawet o ortografii lub syntaksie, a niemal wszyscy mają przekonanie, że znają się na "nauce".

ocenił(a) film na 7
Cargha

Rozumiem Cię.

Cargha

"Powszechne nieuctwo połączone z przekonaniem, że się właśnie wszystko wie uważam za charakterystyczną cechę naszej epoki "

BŁĄD. Nie wiem skąd ostatnio w ludziach tyle dekadentyzmu, ale zarówno kiedyś jak i teraz byli ludzie mądrzejsi i głupsi. Jestem z rocznika 94, więc ktoś może powiedzieć, że co ja tam wiem, ale z najróżniejszych opowieści rodziców, ich znajomych i innych osób (a uwierzcie mi, że umiem filtrować opowieści) wnioskuję, że społeczeństwo WCALE NIE GŁUPIEJE. To tylko złudzenie wynikające z tego, że wszyscy wypowiadają się w internecie, a że są anonimowi, to dopowiadają jeszcze, że "znają się na tym i na tamtym", aby inny bardziej zwrócili uwagę na ich wypowiedź. Nie masz tez pojęcia ile rozmówca ma lat. Mało które dziecko przyzna się do wieku na forum, bo od razu przestanie być traktowane poważnie. Dlatego też taki dziesięciolatek może podać się za trzydziestolatka, a ty pomyślisz, że społeczeństwo głupieje, bo nawet osoba mająca 30 lat nie ma pojęcia co pisze. Ja też mogę powiedzieć, że ukończyłem odpowiednie studia, znam się na astronomii, nawet jeśli będzie świadom, że to nieprawda. Należy jeszcze dodać, że nikt nie jest znawcą w każdej dziedzinie. Nie da się złapać wszystkich srok za jeden ogon. Fizyka może być dla kogoś nudna i odrzucająca. Dlaczego więc taka osoba musi wiedzieć wszystko na jej temat, skoro jest np. wybitnym psychologiem i w tym poszerzanie wiedzy jest dla niej przyjemnością?

"Wydawałoby się, że "wszyscy wiedzą" o tym, że "to tylko film". Niestety spotykałem ludzi, którzy najpoważniej w świecie wierzyli, że to wszystko jest możliwe. "
No cóż zdarza się. Nie ma ludzi znających się na wszystkim. Najlepsze co można zrobić, to wyprowadzić takich ludzi z błędu. Nazywanie ich idiotami jest zbędne, bo nie rozjaśni im sprawy.

To tyle z mojej strony. Pozdrawiam i liczę na miłą dyskusję :)

ocenił(a) film na 7
kenexgro

Obawiam się, że społeczeństwo jako całość jednak głupieje. Pod tym słowem można też umieścić postępującą powierzchowność w dziedzinie odbioru kultury itp. Programy telewizyjne są coraz bardziej dostosowane do ludzi i są jednym z objawów ww. zgłupienia. Do tego część ludzi robi sobie krzywdę czyniąc smartfon'a swoim najlepszym przyjacielem - na całym świecie jest masa przypadków ludzi, którzy na ulicy nawet nie zauważają innych i wpadają pod samochód bo wciąż "glapią" się w to g....
Kultura czy też pseudo-kultura FEJSA to kolejny element. Wielu ludzi zamyka się w swoich małych enklawach i uważa, że to co podesłał znajomy w linku musi być prawdą, kolejni znajomi lajkują i to potwierdzają, a ci ludzie nabierają pewności o słuszności "tego" i "owego". Po co krytycyzm i poszukiwanie prawdy, po co słuchanie czy czytanie opinii innych skoro masz swoją enklawę gdzie wszyscy wiedzą lepiej? - całe towarzystwo anty-szczepionkowców to bardzo dobry przykład zidiocenia z powodu takich właśnie enklaw informacyjnych, enklaw opiniotwórczych. W dodatku poprzez sieć wielu ludzi stało się łatwym celem manipulacji czy to tajnych służb czy wręcz Państw.
Kiedy rozmawiam z młodymi ludźmi nie zawsze rozumieją zdania bardziej złożone, a w odbiorze zjawisk nastawiają się na płytkie , krótkie i intensywne doznania. Machanie kciukiem po ekranie smartfon'a to ich główna czynność w autobusie zamiast obserwacji świata przez okno.
Oczywiście wszystko co napisałem powyżej jest uogólnieniem i to co ty napisałeś też nie jest głupie i pozbawione sensu. Jednak stoję na stanowisku, że in gremio idiociejemy jako ludzkość.

ocenił(a) film na 10
kenexgro

Sądzę, że głupiejemy. Mam w domu zbiór zadań maturalnych z matematyki, z której przygotowywałem się do matury ('89). Są to przykłady faktycznych zadań pochodzących z różnych lat. Zarówno licea, jak i technika poziomy matematyczno-fizyczne i podstawowe. Z tego, co wiem o stanie wiedzy dzisiejszej młodzieży, zarówno z własnej obserwacji jak i rozmów ze znajomymi z mojego pokolenia, którzy mają własne dzieci, to generalnie dzisiaj prawie nikt nie zdałby egzaminu, który 30 lat temu zdawała większość podchodzących do tej próby.

Nie jest to wina współczesnej młodzieży. Kiedyś po prostu BEZWZGLĘDNA większość do tej matury nie podchodziła (któż, by w to dzisiaj uwierzył?). Jak się cokolwiek upowszechnia, to poziom ogólny MUSI polecieć w dół. A jak się upowszechnia URZĘDOWO, to jest jeszcze gorzej.

Po drugie nas jednak dużo mniej rozpraszało. Żyliśmy w świecie realnym. Nie byliśmy przeładowani bodźcami. W radiu spikerzy MÓWILI, a nie WRZESZCZELI. Nie chodzi mi tu o głośność, ale o wszechobecną agresywną intonację. Nie można było usiąść do kompa, programy telewizji były dwa, trwały od 16.00 do 22.00 i w większości były nudne. Nie sprawdzało się kompulsywnie, co się dzieje na fejsie, bo nie było fejsa. Nie tłukło się w gry, bo nie było gier. Teraz jest to wszystko. Dzieci jeszcze w śpioszkach są sadzane przed telewizorem i lampią się na Cartoon Network, żeby znerwicowani rodzice mieli chwilę oddechu. Ale za kilka lat w szkole doprowadzić takie dziecko do stanu bycia skupionym i spokojnym na kilka minut, co jest warunkiem jakiegokolwiek przekazu wiedzy, jest praktyczną niemożliwością. Przez dobrych dziesięć lat uczyłem w kilku szkołach, wiem co piszę. Wiem, że kiedyś w klasach sporadycznie ZDARZAŁY SIĘ orzeczenia o deficytach poznawczych. Teraz sporadycznie ZDARZA SIĘ, że ich liczba spada poniżej 20-30% uczniów. I nie należę do krytyków tych orzeczeń. Nie są na wyrost. Dzieci autentycznie SĄ psychicznymi kalekami.

Ale clue tego, o co mi chodzi w gruncie rzeczy kryje się nawet nie w tym, że jest gorzej z umysłami ludzi dzisiaj, ale z tym, że nie ma świadomości tego ubóstwa. Ignorancja jest sprytnie zamaskowana przed samymi ignorantami dostępem do mnogości "ciekawostek". Popatrzcie na ilość subskrybentów rozmaitych "Topowych Dych", "Top10wszystkiego" i innych takich śmieciowych kanałów. Na przerażającą jakość tej sieczki, nieumiejętność posługiwania się polszczyzną. I na te ZACHWYTY komentatorów, te entuzjastyczne "łapki w górę" i "suby" od setek tysięcy papkożerców. Oni NIE WIEDZĄ, że są głupi.

Zresztą... niedawno usłyszałem w domu u znajomych, że się dziecko szczególnie w szkole interesuje geografią. Dziecko pisze maturę za rok. Zapytałem dziecko, co to jest zwrotnik. Zrobiło baranie oczy.

Wcale mnie nie dziwi eksplozja antyszczepionkowa czy płaskoziemska. Uważam, że to wręcz logiczne, że się coś takiego pojawia.

ocenił(a) film na 7
Cargha

Oj nie przesadzaj. To nie miał być film Science Fiction tylko film oparty na faktach lecz głównie fabularny(z elementami fikcyjnym). Wiadomo też że ludzie na zaginanie logiki i wszystkiego nie zwracają uwagi. Dobry film ale tylko 7/10.

ocenił(a) film na 9
Cargha

Po pierwsze, fabuła i obsada. Rewelacja. Po drugie, realizm zawdzięczają temu, że część scen naprawdę kręcono w stanie nieważkości.
"Ekipa filmowa i aktorzy odbyli prawie 600 cykli nieważkości w samolocie KC-135. Każdy cykl trwał zaledwie około 23 sekund. Ujęcia w przestrzeni kosmicznej zostały ukończone w ciągu 13 dni".

ocenił(a) film na 7
Cargha

W moich czasach niestety jeszcze nie było SMS. A czy przypadkiem w tym filmie nie pojawia się dźwięk rakiety w kosmosie? Czy tam powinniśmy w ogóle słyszeć jakiś dźwięk, a jeśli tak to dlaczego?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones