Nie rozumiem skąd taki zachwyt tą częścią. Pierwsze dwa filmy świetne, ale ta komediowa część (która nie jest śmieszna) to po prostu zbrodnia dokonana na oryginalnym Evil Dead. Zmarnowane 1,5 godziny, nie polecam.
A ja nie rozumiem jak można wciąż słuchać i szanować Mickey'a, po tym co zrobił ze swoim wyglądem i swoją muzą. To zbrodnia dokonana na własnej twórczości i swoich najwierniejszych fanach.. i również go już nikomu nie polecam ;)
Really..?? To taki z ciebie słaby fan? Tak rodzina nazywała Eminema z powodu wystających zębów jak u Myszki Miki z ang. "Mickey Mouse" ;)
Tak było, ale jakoś wątpię iż należysz do jego rodziny, więc nie wiem po co używasz tego przezwiska? Leć tam chłopcze zwalić kapucyna do Armii Ciemności, bo Ci dupka pęknie z tej frustracji :)
No proszę, ledwo dwa zdania do kupy, cudem skleiłweś, a już światu pokazujesz jaki jesteś pustak i pseudo fan..? Typowy randomowy polaczek, który przyłapany na niewiedzy, spuszcza spodnie i staje się wulgarny.. No ale po co się wysilać, na bycie lepszym człowiekiem, skoro stary twój taki sam cham i prostak, lachę położył na twoje wychowanie, a ciebie ulica obycia i kultury nie nauczyła. No Brawo Ty!
@Dominiqueboy Żal mi Cię chłopcze. Wyraziłem swoją opinię o filmie, możesz się z nią zgadzać albo nie, ale robić off-topic na temat wykonawcy muzycznego, bo jesteś fanboyem filmu to po prostu przykra sprawa. Gnoją Cię w szkole/pracy to wbijasz na Filmweb ludzi zaczepiać. Zrób coś ze swoim życiem, bo przelatuje Ci przez palce.
poprostu mam życie w realu, które mi stygnie i nie mam zbytnio czasu na takich wirtualnych pastuchów jak ty.. nie oczekuję, że to zrozumiesz, bo to nie na twoją głowę
Tak Ci stygnie, że płaczesz na forum przez moją opinię o filmie? ;) mogłeś po prostu scrollować dalej, a marnujesz czas na takie zaczepki z przedszkola. Kończę z Tobą dyskusję, bo po prostu jesteś żenujący. Mimo wszystko życzę Ci miłego wieczoru.
Widocznie konwencja ci nie podeszła, hororru tu było nie wiele, więcej pastiszu sword & sorcery i ja to kupuje ;)
Zgadza się, efekty pasowały do suchego humoru zawartego w filmie. Dla mnie ta część stała się najchętniej odtwarzanym filmem na kasetach VHS, a Ash stał się dla mnie idolem na długie lata dzieciństwa ;)
Zaiste genialna odsłona.. wpłynęła ona na twórczość samego Quentina Tarantino, który był ogromnym fanem calej trylogii