Chciałem chociaż spróbować delektować się świetnymi efektami specjalnymi (te naprawdę się udały - jak w niemal każdym filmie Snydera). Ale nic z tego, co chwila dostawałem w twarz kolejną głupotą, która wybijała z rytmu.

W ramach odstresowania i terapii postanowiłem zrobić krótką listę takich rzeczy. Z góry zaznaczam, że jest niepełna.

- widzisz koleżankę, którą opadają umarlaki i za chwilę ją zagryzą - co robisz? Strzelasz i próbujesz pomóc, czy patrzysz bezradnie albo wrzeszczysz bezradnie "no, dawaj!"? Oczywiście, że to drugie xD

- obóz i kwarantanna. Od momentu wybuchu epidemii w Vegas minęło 5/6 lat - jakim cudem w tym obozie przebywają jeszcze jacyś cywile i to w takiej ilości? Bazując na filmie - okres inkubacji wirusa zombie to ~15 minut (w razie czego magicznie wydłużany do 24 godzin). Po co trzymać ludzi przez 5/6 lat?? Bo nie wierzę, że przez kolejne lata pojawiali się kolejni uchodźcy z miasta - zombiaki totalnie opanowały miasto i nie ma tam gdzie żyć ani co jeść/pić.

- jeszcze o obozie. Niby jest kwarantanna, ale nie widzę ani jednego człowieka w kombinezonie przeciw skażeniom, dekontaminacji i tego wszystkiego co robi się przy potencjalnym śmiertelnie niebezpiecznym wirusie.
Uchodźcy łażą sobie swobodnie gdzie chcą. Nie ma żadnej separacji ani zamykania w odosobnieniu - pewnie żeby na wypadek gdyby któryś był chory, mógł szybko i sprawnie pogryźć i pozarażać sąsiadów.
Jest tylko jeden strażnik - żeby w razie czego ewentualny zombiak miał dużo czasu na gryzienie. Chodzi sobie swobodnie i robi co tylko chce - bo wiadomo, że wśród potencjalnych zombiaków należy chodzić swobodnie i bez odzieży chroniącej przed ugryzieniem.
Nikogo nie interesuje śpiąca z karabinem szturmowym i bojowym makijażem przemytniczka ludzi.
Nikogo nie interesuje wolontariuszka wjeżdżająca autobusem z masą uzbrojonych ludzi do obozu.

- twoja córka postanawia za wszelką cenę poleźć w najniebezpieczniejsze i najbardziej parszywe miejsce na ziemi, gdzie śmierć jest właściwie gwarantowana, a ona sama będzie pochłaniała Twoją uwagę i zagrażała powodzeniu operacji. Co robisz, będąc szkolonym komandosem? Ogłuszasz ją i przykuwasz do kaloryfera albo przekazujesz odpowiednim służbom? Nie - pozwalasz iść ze sobą xD

- wlot śmigłowcem do Vegas - wykluczony z powodu zamknięcia przestrzeni powietrznej. Ok, ale skoro operacja była wojskowa i obliczona na zdobycie próbki krwi lub głowy - to czemu nie pociągnęli za sznurki i nie umożliwili takiej operacji?

- skoro prawdziwym celem było zdobycie krwi/głowy zombiaka alfa i było to warte 10x więcej - to czemu nie powiedzieć tego kuźwa OD RAZU i zaoferować 50 mln za ową krew/głowę zamiast pierdzielić o sejfie, otwieraniu etc.? Przecież spowodowało to zabranie kupy zbędnych rzeczy (paliwo do generatora) i osób/sprzętu (kasiarz)?

- a może zamiast zbieraniny ludzi z przypadku (komandos, youtuber, rzeźnik, kasiarz, krótkowłosa wkurzona lesbijka, niespełniony MILF etc.) lepiej było posłać szkolonych komandosów wyposażonych w odpowiedni sprzęt i wsparcie z powietrza? W końcu to wojskowa operacja?

- skoro pieniądze należą do Tanaki, budynek należy do Tanaki, sejf należy do Tanaki - to jakim wałem nie dał im po prostu klucza/kombinacji do sejfu zamiast skazywać na magiczny słuch kasiarza?

- w sumie to i tak był hojny, bo innym grupom wysłanym wcześniej dał tylko jedną stronę planów sejfu XD

- swoją drogą - sejf w XXI wieku i otwieranie ze słuchu XD XD Nawet Egon Olsen miał więcej szacunku dla inteligencji widza i używał stetoskopu.

- i w dodatku da się go otworzyć po ciemku oraz od środka (scena końcowa).

- natykasz się na zbiorowisko hibernujących zombiaków. Zamiast przechodzić gęsiego, czekaj parę minut aż całkiem stracisz z oczu partnera. Logiczne.
A gdy widzisz lampę chemiczną i to, że prowadzi ona prosto w podejrzanie ciasne skupisko ciał - nie uruchamiaj zwojów pod deklem i nie zastanawiaj się nad tym, jak tu się wcisnął dwumetrowy i stukilowy Dave Bautista i że coś tu nie gra. Dopóki nie będzie za późno. No wiesz - Zasady Głupich Horrorów, strona 25, rozdział "jak po głupiemu wpakować bohatera w śmiertelną pułapkę".

- Dieter daje radę zamknąć ciężkie drzwi sejfu bez problemu - Król Zombie grzecznie czeka, aż to zrobi i dopiero wtedy się za niego bierze. To bardzo wyrozumiały czło... zombie.

- śmigłowiec stoi sobie od lat, nie odpalany, nie konserwowany - a przy pierwszej próbie zaczyna się palić i ogólnie nadaje się do generalnego remontu? Żaden problem - genialna Silna Postać Kobieca (siema, Netflix i wasze wypaczone postrzeganie silnych kobiecych postaci) naprawi to w try miga przy użyciu wykałaczki, sznurka i scyzoryka. Reszty dopełni słynne "no, dalej!". Na co komu coś takiego jak "części zapasowe"??

- nazywasz się Kate Ward. Wiesz, że z limitem czasowym jesteście na styk i samo załadowanie forsy i odlot to spore ryzyko. Co robisz? No jakżeby inaczej - leziesz do głównego skupiska wroga (jebitnie wielki hotel z mnóstwem pokoi) szukać głupiej debilki, co do której nawet nie wiesz czy żyje i czy się tam na pewno znajduje xD

- nazywasz się Scott Ward. Masz 9 minut do wybuchu bomby (czyli trzeba spadać w podskokach, każda sekunda się liczy). Co robisz? Otóż - każesz lądować na dachu jebitnie wielkiego hotelu z mnóstwem pokoi, szukać durnej córki, chociaż wiesz że nie ma na to czasu.

***

To tylko niektóre z rażących głupot, jakie mi zaserwowano. Efekty specjalne, zdjęcia i charakteryzacja naprawdę robią wrażenie. Ale cała reszta leży i żałośnie skamle o dobicie.

Nawet na końcu się rozczarowałem. Miałem nadzieję, że ta głupia idiotka (Kate Ward) zdechnie w męczarniach i będę miał satysfakcję. Podobnie głupiej i denerwującej postaci ze świecą szukać. Niestety, przeżyła. Ale przynajmniej jej się nie udało (wszyscy ponieśli śmierć). Mam nadzieję, że w kontynuacji dowiemy się, że zapiła się na śmierć.