Witam!
Byłem wczoraj w kinie i obejrzałem ten film. Powiem szczerze: rozczarowałem się. Gdyby nie gra aktorska Charlize Theron, film leżałby i kwiczał. Dużo dłużyzn, nadmiar "krwawych" efektów, niebieska tinta i kompletnie niezrozumiały motyw lesbijski (myślę, że dla przyciągnięcia widzów, bo fabuła nie poraża). Raczej nie wrócę do tego filmu po premierze na DVD lub BluRay.
Pozdrawiam!
dla mnie tez byl niezrozumialy, troche wygladalo jakby film powstal dla watku lesbijskiego i dla bijatyk. Z 2 strony gdyby ten motyw lesbijski przerobic na heteroseksualny... to tez by bylo niezrozumiale i bardziej oklepane, a skoro lesbijski to jest mniej oklepane
Przecież to pastisz filmów akcji, dla czego innego niż dla bijatyk miałby niby powstać? Ten jest po prostu technicznie wysmakowany, ale na poziomie fabuły czyni zadość większości założeń kina gatunkowego. Wywraca go w rewizjonistycznym duchu w tylko paru miejscach. Wątek miłosny to zwyczajne must be, a jego realizacja w "Atomic Blonde" jest akurat wariacją na temat klasycznego podejścia - ot, bo mamy do czynienia z dwiema kobietami (a scenarzyści dopiero na krótko przed rozpoczęciem zdjęć, zresztą na prośbę samej Theron, przekształcili wątek dwóch agentek w romantyczny) . Dla mnie ta relacja była zresztą bardzo prawdopodobna - bohaterka, która sama reprezentuje samicę alfa, znalazła wreszcie kogoś, kto zamiast usilnie jej imponować i próbować zdominować, pozwala się sobą zaopiekować, demaskuje się, zrywa z całą tą szpiegowską grą i stwarza swego rodzaju azyl. Emocjonalna logika tego związku jest zupełnie jasna.
Przesadzasz akurat można to zrozumieć tak,że główna bohaterka żyje w świecie zdominowanym przez facetów być może czuje nawet do nich małą odrazę(widać to w wielu scenach) i akurat w związku oczekuje odmienności.
A od kiedy oklepanie wyklucza się z rozumieniem wątku? Taki motyw to nie pierwszczyzna w filmach czy serialach (Femme Fatale, Sara Lance w Arrow, i parę innych, nie pamiętam tytułów), dlatego trochę oklepany.
Ciekawe co by nie było oklepane,tyle już powstało filmów,że wszystko jest oklepane...
Gdzie Ty tu masz pastisz? Wydaje mi się, że to teraz takie modne słowo. Ten film to połączenie filmu akcji z filmem szpiegowskim i tyle. Pastiszem możesz nazwać Wicka.