Ogólnie oczekiwania miałem dość spore.
Dostałem film fajny, ale jednak całkiem przeciętny. Nie za bardzo mogłem się połapać kto jest za kim, kto jest gdzie, o co chodzi na ekranie. Po obejrzeniu filmu i byciu spytanym o opinie odpowiedziałbym "noooooo.. spokooo...". Nie bardzo wiem co o tym myśleć, nie bardzo wiem po co to wszystko, a pod koniec zorientowałem się że tak naprawdę nie wiem o czym jest fabuła. Jednak przyjemny do oglądania zwłaszcza ze względu na McAvoya, bo główna bohaterka była tak ultra nienaturalna że to aż kłuło w oczy, akcja była, jakaś ciekawa walka była (akurat sceny walk to duzy plus filmu, pobiły na głowę niejeden film akcji), ale finalnie film wypada jakoś blado, nijako