Mistrzostwo Jerzego Kawalerowicza !!
Pierwszy dzień wojny staje się tutaj generatorem zespolenia jednej nacji, która szuka schronienia, ukojenia i spokoju w obliczu tragedii. Ale to społeczeństwo więcej dzieli niż łączy. Erudyta Tag, jest świadom nadciągającego koszmaru, staje się narratorem mądrości, które wybrzmiewają z jego ust kreśląc bieżącą sytuację. Reszta albo zgubiła się w szaleństwie (Bum), albo w zabawie, która ma zamaskować tragedię (chasydzi). Jednak niezależnie od przybranej postawy koniec nie pozostawi złudzeń dla żadnej ze stron.
To opowieść o świecie, który już nie istnieje, odszedł w zapomnienie. Tutaj każdy niezależnie od postawy skazany jest na zagładę. A skoro nie istnieją już tacy ludzie, zginął już bezpowrotnie ten świat. Bo to oni go kształtowali…
Wielkie kino !!
Moja ocena - 8/10
GRIFTER POLECA !!