Obejrzałam film, jako wierna fanka Kinga :) Jest całkiem całkiem, ale nie ma takiego klimatu jak opowiadanie. W opowiadaniu najbardziej przerażające jest to, że cały czas 'znajdujemy się' w ciele głównego bohatera, w filmie są pokazane różne perspektywy. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że film rządzi się innymi prawami niż opowiadanie, mimo wszystko stracił on sporo na klimacie i grozie w stosunku no wersji pisanej.