Nie jestem milosnikiem filmow Coenow, zbyt wiele symboliki, generalnie mam wrazenie ze to bracia bardziej sie bawia robiac film I patrzac jak widz glowi sie ....co poeta mial na mysli. Tak wlasnie, fklmy Coenow zawsze maja podwojne dno. Za pierwszym razem nie wyczulem o co w filmie chodzi, dopiero pozniej natrafiiem na watki wyjasniajace polaczenie, a raczej twist tego scenariusza z watkami biblijnymi.
Mimo to wciaz tego nie kupuje. Podobalo mi sie aktorstwo, nic poza tym.
Wielu zacznie uznawac ten film za dzielo sztuki, moze I tak, ale nie zawsze sztuka musi sie podobac.