W połowie filmu miałem już dość. Żadnych ciekawych dialogów, monologów, tylko durna rozwałka co kilkadziesiąt minut, a w przerwie porcja sucharów.
"Żadnych ciekawych dialogów, monologów" - hmmm, Fakt, jest to film mało wymagający, ale taki miał być. Obejrzeć raz i zapomnieć. Nie wszystkim musi się też podobać tego typu masowe kino. Jednak czynić zarzut o braku ciekawych dialogów czy monologów, to już lekka przesada!!!
Próbuje przypomnieć sobie jakikolwiek ciekawy monolog z klasyki filmów akcji, takich jak ze starych Bondów, Indiany Jones, itp. I nic. W Rockim można coś znaleźć , no ale to jest dramat a nie film akcji.
Może po prostu za dużo wymagasz od kina akcji?
Może gdyby w filmie pojawił się jakiś głęboki monolog o egzystencjalnym cierpieniu człowieka, czy inne takie, wypowiedziany przez, dajmy na to Thora, to cała sala kinowa ryknęłaby raczej śmiechem zamiast przeżyć katharsis i nie byłaby to kwestia publiki, ale
gatunku. Ten typ tak ma. Więc zamiast przeżyć kolejny zawód następnym razem przeczytaj charakterystykę filmu na filmwebie i staranniej dobieraj repertuar!
Ej, to trochę niesprawiedliwe. Przecież w filmie jest sporo całkiem niezłych monologów Thanosa na temat jego dosyć karkołomnego planu i utilitarnej filozofii, a takzę bardzo emocjonalnych momentów, taki jak ten [spojler] śmierci Gamory, tudzież jej wcześniejszego porwania
Mordo to nie jest film Quentina Tarantino tylko zwykłe Avengersy w których o to chodzi żeby w większości się napierdzielać i rozwalać wszystko wokół
Szewc kowala buch przez łeb!
PS
EX POST FACTO...
Czekam na ekranizację tego komiksu o AVENGERS, czyli pojedynek nowych Mścicieli (w składzie Black Knight, Crystal, Sersi, Vision, Quicksilver, Black Widow, Hercules, Swordsman oraz gościnnie Thor i Kapitan Ameryka).
To już zupełnie nowy zespół, który musi się zmierzyć z zupełnie nowym przeciwnikiem - Proctorem i jego The Gatherers.
Na stronach komiksu (Mega Marvel 2-3/1996 r.) była to prawdziwa wojna światów.
Aż się prosi o ekranizację!
I byli to Mściciele, którzy wreszcie mieli... narządy! Którzy kopulowali, mieli dzieci... Niezwykła jak na Marvela, zdumiewająco dojrzała rzecz (MegaMarvel 11 i 12).