później Henry siedząc ze swoją żoną w salonie dowiedział się że zamrożona kucharka jest jego matką, a jego żona bzykała się z prawdziwym księciem oraz dowiedział się że dzieciak nie jest jego (ale to dziecko tak naprawdę było Henriego). po usłyszeniu tego Henry wsiadł w samochód i pojechał w którym była założona bomba przez tego zasranego bankiera czy adwokata nie wiem. prawdziwy książę oczywiście ruszył za nim w pościg tuż przed wybuchnięciem samochodu wysiadł się wylać tak jak on to powiedział prawdziwy książę to widząc już myślał że jest po nim lecz siedząc w willi z żoną Henriego przyszedł ten zasrany bankier czy adwokat z pistoletem i chciał ich zabić żeby zgarnąć cały majątek. Już myśleli że po nich lecz nagle pojawia się Henry z dubeltówką. szczelając trafił w coś metalowego i ten nabój się odbił i trafił w głowę łosia która była powieszona jako trofeum na ścianie i niestety to spadło na jego rękę i kochany Henry nie mógł wstać. prawdziwy książę i Kitty podnieśli go, lecz niestety byli pod oszczałem. na całe szczęście matka prawdziwego księcia, która była uważana za matkę Henriego zrzuciła na tego debila posąg pumy no i koleś się przewrócił a jak się obudził to uciekł z tego domu na podwórko gdzie go spotkała puma. Henry wybaczył swojej żonie i prawdziwemu księciu który został dobrym przyjacielem jego domu i wszyscy żyli długo i szczęśliwie ;D

Zastanawia mnie co jest gorsze. Być pod ostrzałem czy "oszczałem". A ten bakier czy adwokat nazywał siebie prawnikiem.

błędy ortograficzne to w moim życiu chleb powszedni xDDe

co to za dziwna maniera z tym 'oglądnąć'?

Wschodni regionalizm.