Nigdy jeszcze nie widziałam animacji robionej tak osobliwą techniką, której nawet nie jestem w stanie nazwać. To naprawdę barwna opowieść, taka, jakich w obecnych czasach brakuje. Plus za polski dubbing i ścieżkę dźwiękową. Polecam.
animacja robiona osobliwą techniką - pięknie określenie. Ja nazwę to inaczej - przy dzisiejszej technologi oprawa graficzna jest po prostu paskudna! te jednolite kolory rodem z painta tak roniły moje oczy że poza nimi nie widziałem nic innego - jestem tym zniesmaczony i zażenowany.
Tylko że Michel Ocelot celowo nie używa ''dzisiejszej techniki'', wystarczy obejrzeć jego pozostałe animacji - Mi jej niedoskonałość bardzo pasowała do historii, no ale może dlatego że mam dość animacji 3D - Które powstają coraz częściej a niestety to właśnie takie bajki wyglądają coraz paskudniej ):
Jakoś mi się nie podoba to stwierdzenie. Wiesz, nie wszystko musi wyglądać jak wysokobudżetowe produkcje amerykańskie.