Czy naprawdę Ci żydzi pozostawiali rysunki i autografy żeby łatwiej było zauważyć że kogoś chowali?
Czy faktycznie Lutz Heck ich na tym nakrył i dlaczego za to nie zabił?
to filmowa bzdura, nikt nie by na tyle głupi, by w ten sposób zdradzać swoją obecność. Na dodatek rola Hecka została mocno przerysowana, w tym czasie już go bodaj nie było nawet w Warszawie, poza tym facet zajmował się hodowlą zwierząt a nie wyłapywaniem Żydów.
Tutaj- po angielsku- trochę konfrontacji filmu z faktami http://culture.pl/en/article/the-zookeepers-wife-fact-vs-fiction