film jest calkiem niezły jednakże dosc duzym niedociagnieciem filmu bedąceego filmem na faktach jest ukazanie poczatku wojny film pokazuje to w ten sposób niemcy babarduja warszawe na drugi dzien polska kapituluje duża czesc zachodnich widzów nieznajocych histori tak własnie to zrozumie
a wystarczyło wstawic lakoniczne daty np kapitulacji warszawy tymczasem zachodni odbiorca mysli sobie niemcy weszli polacy sie podali hitlerowcą bez walki
czy tylko mnie drazni ten element?
Zgadza się, tylko Ciebie. Akcja dzieje w Warszawie, a kapitulacja stolicy nastąpiła 28 września i zapewne jak zauważyłeś reżyser trochę podkręca tempo w filmie (syn szybko rośnie, córka i nawet króliczek). Trochę marudzisz ;-) śmiało mogłeś dać 8 pkt.
nie dat niema juz pomijajac fakt że mundury w momecie poddawania sie nadal wygladaja jak wyjete z magazynu i skoro film traktuje o holokauscie można by tez w nim napomknąc o powstaniu w getcie jednak od filmu który sam mowi że jest historia na faktach wymagam więcej
Było napomknięteo powstaniu w getcie - trzeba było nie przysypiać w kinie. Pragnę zauważyć, że obraz jest przedstawiony z perspektywy Antoniny, która praktycznie nie wychodziła z zoo. Jak ogląda się film, to trzeba go oglądać ze zrozumieniem, bo to nie film o wojnie czy Żydach, tylko o Żabińskich i o tym co robili w czasie wojny.
Nie zauważyłeś geniuszu, że ten film jest zbyt delikatny i subtelny jak na typowy film o wojnie? Bo to nie jest film o wojnie!
Zgadzam się w 100% z @SatineNic, a kolega może zawsze wrócić do Pianisty, Listy Schindlera i do Historii Roja to typowe filmy, które poruszają tematykę której tak Ci brakuję u Żabińskich i ich sekretów z Warszawskiego ZOO.
wiem o czym jest film aczkolwiek ma dużo niedociagnieć do ideału mu bardzo daleko
bo są rażące bo tak ciezko było dodac date 28 wrzesnia kapitulacja i nie wprowadzac zachodu w bład gdzie zreszta dalej funkcjonuje mit o kawaleri szarzującej na czolgi zwłaszcza ze film sie sam nazywa historia na faktach to głowne tematy filmu moga byc oddane z nalezycie a wydarzenia w tle mozna ukazać juz w wypaczony sposób
a co tu ma ksiazka do filmu film jest prezentacja wizji reżzysera nie lustrzanym odbiciem ksiażki nie neguje ze film jest zly ani ze niemoze ci sie podobac poprostu wytknołem mu blad i tyle
Nie chcę się zbytnio oburzać ani Ciebie dodatkowo podjudzać, ale Twój język polski woła o pomstę do nieba, więc jak już mamy się czegoś czepiać...
a ty co masz PMS?? daj się ludzią wypowiedzieć a nie tylko warczysz... wszyscy już wiedzą, że Ci sie film podobał... ale może innym nie tak bardzo... ja szedłem do kina na film o czasach wojny... o holokauscie... o ukrywaniu Żydów... i dopiero po filmie poczytałem sobie w necie o Żabińskich
Nie ma to jak skomentować wypowiedź sprzed kilku dni. Brawo Ty! Albo zapłon diesel, albo masz gorszy dzień i nie wiesz kogo się przyczepić bez powodu...
a co mnie obchodzi sprzed ilu dni... ja czytam dziś twoje żale... lepiej odpowiedz dlaczego taki akcent w tym filmie... może sie popiszesz jakąś wiedzą dla odmiany a nie marudzisz i marudzisz
to Ty wszystkich prowokujesz :) ale nie ważne... serio pytałem o ten akcent... o co producentom chodziło...
jak pewnie sie domyslasz.. wkurzał mnie straszliwie i żałuje że nie wybrałem sie na dubbing
Mnie draznilo pomijanie pewnych faktów z życia Zabinskich, zmienianie ich lub też zupełne przeinaczanie, "co by sie lepiej ogladalo". Jestem świeżo po lekturze książki, stąd też wiele wydarzeń mam w pamięci