W końcu film który nie powstał by łechtać ego "katolików", co niestety wyjaśnia dlaczego film okazał się klapą finansową.
Postacie da się polubić, szczególnie relacje braci Hill (nie wiem jak odmienia się ich imiona. :P). Ba, po raz pierwszy w serii pokazali ateistę który ma logiczny powód bycia ateistą i nie jest dupkiem oraz nie umiera na koniec lub dostaje raka!!
Sam film też nie pokazuje kościoła i chrześcijan wyłącznie w pozytywnym świetle "Zastanawiałeś się dlaczego coraz mniej młodych chodź do kościoła?".
Ale niestety to wciąż "Bóg nie umarł" więc ma strasznie głupią fabułę, film mógłby się skończyć po "To Nielegalne", ale wciąż chrześcijańskich filmów z chrześcijańskim przesłaniem ze świecą szukać.