aczkolwiek uznając wartości, jakie autorzy filmu chcą krzewić, nie można mu odmówić, swoistego rodzaju dobrego i pozytywnego zamysłu.
film w mojej ocenie bardziej o zdrowym rozsądku niż o światłości...
Zgadzam się. aż się zdziwiłem, że w filmie niema na pierwszym planie karykatury ateisty który musi być dupkiem. :)