PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
8,0 590 395
ocen
8,0 10 1 590395
8,6 52
oceny krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

jak długo żyję nie widziałem większej propagandy żydowsko-amerykańskiej w filmie XXI wieku...niby miało być śmiesznie? Nie było. Niby miało być ciekawie? Było komicznie przerysowane...staram się dobierać tak filmy aby nie byś zmuszanym do oceny poniżej 5, a i czekałem do końca aby być wobec siebie obiektywny....niestety z przykrością to mówię, ale zmarnowany czas. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
djembe

Co racja to racja, według mnie najsłabszy film tarantino jaki widziałem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
djembe

Święte słowa!

VitoCascioFerro666

trudno się nie zgodzić ! a pozycja w rankingu to też farsa jakaś albo ustawione!!

bart_1410

W zasadzie to nie martwiłbym się, gdyby było ustalone. Martwię się dlatego, że opinia publiczna wierzy w to co pokazują takie filmy. Racja - ta pozycja w rankingu to farsa!

djembe

Nie zgadzam się z żadnym zdaniem tej opinii. Śmiem nawet powiedzieć, że przeważająca większość użytkowników tego, jak i większości portali filmowych na świecie również podzieli moje zdanie. Oprócz niemieckich oczywiście;)

ocenił(a) film na 9
djembe

Pomijając propagandę narodu wybranego film mimo wszystko był świetny

ocenił(a) film na 8
znaffca7

Jaką propagandę

ocenił(a) film na 3
djembe

Ten film to kpina podobnie jak jego pozycja w rankingu. To dobry dowód na zidiocenie społeczeństwa.

ocenił(a) film na 3
djembe

Po prostu nudny. Oglądałem właśnie Dobry, Zły i Brzydki z 1966 i tam też było sporo przeciągających się scen, ale przynajmniej trzymały one w napięciu.

djembe

A co, wolałbyś się poonanizować do jakiegoś pseudodokumentu Grzegorza Klauna?

Film rewelacyjny, co mówi zresztą jego ocena na FW i IMDB oraz recenzje, renomowany reżyser, świetna obsada, super gra aktorska, oryginalny pomysł i epicki scenariusz, ale i tak znajdzie się parę bezguściowych i antysemickich wypierdków, które będą smęcić. Bez takich jak wy wiele majstersztyków pokroju "Inglourious Basterds" czy "Django" przekroczyłoby dziewiątkę, ale trudno.

ocenił(a) film na 3
DIOYY

Popłuczyny po "Parszywej Dwunastce". Tyle ten film warty co Company of Heroes z Sizemorem.

ffi

Dla takich bezguści jak ty czy autor wątku - pewnie tak.

Ale dla normalnych ludzi (z przyczyn wymienionych przeze mnie oraz wielu innych) - nie.

ocenił(a) film na 3
DIOYY

Reżyser wziął się za tematykę wojenną o której nie ma zielonego pojęcia. Jak to miał być hołd dla klasyków lat 60-tych i 70-tych to zostawił niesmak. I jeszcze ta końcówka...zabijmy wszystkich...I co to miało pokazać? Wielkie nic jak każdy film Quentina T.

ffi

To jest mieszanka filmu wojennego, szpiegowskiego i czarnej komedii, a nie film stricte wojenny. Nie radzę się sugerować ściśle filmwebowymi klasyfikacjami, która czasem zwykłe dramaty oznacza jako thrillery, a thrillery jako horrory (albo na odwrót).

Trzeba było od razu pisać, że jesteś antyfanem Tarantina i jego filmów, niepotrzebna byłaby ta dyskusja.

Oglądając filmy Tarantina można, a wręcz trzeba się spodziewać pewnych specyficznych elementów i smaczków w scenariuszu. Ten film akurat przedstawia alternatywny przebieg i zakończenie II wojny światowej i to jest najlepsze zakończenie dla takiego scenariusza.

Scenariusz jest przesycony czarną komedią, a może raczej komediodramatem, to nie jest fabularyzowany film dokumentalny ani historyczny, więc nie wiem, o co te dąchy.

ocenił(a) film na 3
DIOYY

Jestem fanem kina wojenno-przygodowego lat 60-tych i 70-tych, dlatego film mnie bardzo zawiódł.
Z ręką na sercu powiem, że podobała mi się scena w barze, ale niestety rozmowa po "rzezi" i jej wynik już wzbudziły niesmak. Podobnie jak skalpowanie żołnierzy i kilka innych rzeczy przez które nie mogę uznać tego filmu za dobry.

ocenił(a) film na 10
djembe

Cooo co co, przepraszam bardzo, cooooo?? Jak głupim trzeba być, żeby wziąć ten film i to co on przedstawia na poważnie? Jak to powiedział słusznie poprzednik, społeczeństwo zidiociało, ale dowodem na to nie są osoby oceniające ten film pozytywnie, tylko wy - ludzie, którzy biorą ten film za propagandę.

ByrekK

Arcydzieło powiadasz??:) No tak, 10 dla takich tuz jak Batman, Spider Man, Zwierzogród...wszystko i na temat o zidiociałym społeczeństwie:))

ocenił(a) film na 10
djembe

Hę? Chcesz uzasadnienie moich ocen? Proszę bardzo, skoro już schodzić tak nisko, by argumentować moimi ocenami:
Mroczny Rycerz : Idealne kino akcji, genialnej reżyserii Christophera Nolana. Absolutne arcydzieło w tle jakichkolwiek marvelów/innych filmów o batmanie.
Spider-Man: Dysprodam.
Zwierzogród: Absolutne arcydzieło jeśli chodzi o kino dziecięce. Nie ma tam praktycznie niczego o co mógłbym się przyczepić. Dobrze zrobiona, z sensem i ukrytym przekazem bajka. Wstyd by mi było postawić jakąkolwiek inną ocenę dla tego filmu, biorąc pod uwagę jaki chłam ostatnio jest wydawany od wytwórni zajmujących się kinem dziecięcym.

Jakiś problem kolego? Brak argumentów sprowadza Cię aż na taki grunt?

ByrekK

No i brak argumentów, dla Ciebie powinien być największym argumentem. Nadużywaniem słowa "arcydzieło" nie grzeszysz, ale jak już chcemy polemizować proszę bardzo:
Mroczny Rycerz,Spider Man - oceniamy film w jego całej postaci, nie oceniamy go na tle pozostałych - wcześniejszych/późniejszych wersji - ot taka to dygresja, a tutaj widzę iż próbujesz porównywać gatunki bądź też mocno się odnosisz do sequeli, a nie do samej wartości, jakości danego filmu, gdzie widzisz albo plus albo minus, tj. albo 1 albo 10. Czy współczesny SM zasługuje na 1 a ten z 2002 na 10? Serio? Wsio, niech to będzie odpowiedzią na jakość i rzetelność Twoich ocen.

ocenił(a) film na 10
djembe

c0. arcydzieła oceniam na 10. Nie wiem czy w ogóle oceniłem jakikolwiek film na 1. (chociaż pewnie jakiś się znajdzie)

ByrekK

Rozumiem i szanuję. Aczkolwiek mam wrażenie, iż czytanie ze zrozumieniem jest tak samo Ci obce jak zrozumienie filmów które oglądasz. Nie szkodzi. Arcydzieło ocenione przez "Arcydzieło". Pasuje.

ocenił(a) film na 10
djembe

Ale bzdury hehe tak się kończy szukanie na siłę drugiego dna w zwykłym filmie :) nie zazdroszczę oglądania filmów w ten sposób

Guru_Wyrocznia

"hehe..." i niech to zamknie poziom tej dyskusji:)

ocenił(a) film na 10
djembe

Ten uczuć kiedy nie masz argumentów i łapiesz się najsłabszego jego elementu, byle wyjść na tym dobrze ;d Do spania dzieciaczku.

ByrekK

Polska mowa bardzo trudna: "Ten uczuć kiedy nie masz argumentów..." Ok, przebiłeś kolegę.

ocenił(a) film na 10
djembe

Musisz wziąć pod uwagę to, że Tarantino bawi się kinem, historią opowiadaną i ramami gatunkowymi, które sobie akurat bierze na warsztat. Opowiedział Ci alternatywną rzeczywistość w której II wojna światowa kończy się w 44 roku, a Ty uważasz to za propagandę? Mówisz nie było ciekawie. Sam pomysł odwrócenia ról, gdzie to Żydzi biją Niemców, a nie jak to bywało dotąd we wszystkich tego typu filmach, jest intrygujący i przede wszystkim ORYGINALNY. Szukanie na siłę w filmach Quentina odzwierciedlenia w prawdziwej rzeczywistości to jak szukanie logiki w filmach Davida Lynch'a.
Z miłości do kina, a nie kino wbrew miłości. Pzdr

Looter

Bawi się kinem ... myślałem, że tak czy inaczej zawsze gdzieś jest historia, która jest opowiadana w kinie. Tarnatino wziął sobie na warsztat jeden z najtragiczniejszych okresów współczesnej historii. Nie ważne, że próbuje według Ciebie bawić się formą gatunkową, bo według mnie tak naprawdę dodaje tylko swój styl - totalnej rozwałki. Nadal próbuje opowiedzieć historię opartą o wojnę światową i masowe eksterminowanie ludzi. To nie jest temat do parodii, gagów i pastiszy. Ta alternatywna rzeczywistość o jakiej piszesz, pokazuje nam równie pop*nych "złych-dobrych" bohaterów i przeciwstawia ich w kontekście "złych-złych", gdzie poziom przemocy "złych-dobrych" przebija po stokroć to z czym mają walczyć ... i to zupełnie bez żadnej refleksji. Przypomina to trochę ćpuna, który szukając większych doznań bierze coraz więcej i coraz mocniejszych używek. Czyżby próbował się bawić konwencją walki ognia z ogniem? Szkoda tylko, że próbuje nadać temu postać pastiszu, który nie ma się nijak w kontekście przemocy, a to idealnie wpisuje się w schematy przełamania barier moralnych i powstania "ubermensch", ale tych zezwierzęconych, bo czym innym są katujący kijem psychopaci bez blokad moralnych? Gdzieś tam całą tę głupotę próbuje się poprzeć jakimiś pseudointelektualnymi wynurzeniami o artyzmie czy nawet eklektyzmie gatunkowym. Szkoda, że większość z komentujących tak naprawdę nie zastanowi się nad przekazem filmu. Większość potrafi powtarzać tylko frazesy jakimi obsypano ten film. A uproszczony przekaz w kontekście ludobójstw WWII, które są w tle - "mordujmy wszystkich, których uznamy za morderców, pogardzajmy wszystkimi ...i śmieszkujmy".
Alternatywne rzeczywistości to np. "Fatherland (1994)" lub ostatni serial "The man from High Castle" na podstawie P.K.Dicka. Tam miałeś ciekawe alternatywne rzeczywistości. Tam także, w kontekście największych tragedii współczesnej cywilizacji (bo wynikłych bezpośrednio z działania ludzi) była zupełnie inna refleksja, gorzka i smutna ... właśnie taka, jaka powinna być. Pomimo tego, że bohaterowie często musieli "walczyć ogniem z ogniem", ich refleksje były bezbłędne - zło deprawuje, zawsze pozostanie złem niezależnie od okoliczności ... i nie ma w tym nic śmiesznego.
Co do samego filmu, od strony technicznej, jest strasznie nierówny i miedzy rodzynkami, w postaci scen Landy, wieje po prostu totalną nudą (o epatowaniu bezsensowną przemocą w kontekście ludobójstwa w "sosie pastiszowym" pisałem wyżej), przegadane sceny nie wnoszące nic do samej opowieści, średnia muzyka, niezłe zdjęcia.
Co do zarzutów odnośnie zrozumienia, iż naprawdę jest to pastisz i alternatywna rzeczywistość, jakoś po wypowiedziach Eli Rotha wcale bym w to nie uwierzył. Wręcz przeciwnie, śmiem twierdzić, że wielu zbliżonych mu intelektualnie ludzi jest w stanie uwierzyć we wszystkie jego wypowiedzi (np. o tym, że to Polska i Polacy są odpowiedzialni za holokaust!). Nie wiem jaki ma cel szerzenie bredni, które wypowiada, i to nie w kontekście filmu, tylko historii naszych czasów, ale część ludzi jest w stanie mu w to uwierzyć. Chociaż ja sam zastanawiam się nadal czy on jest niedouczony użytecznym idiotą, czy jest tak świetnym aktorem promującym tenże film.
Porównanie do filmów Lyncha jest nietrafione. Wbrew temu co piszesz, tam jest zawarta swoista logika, nie jest to logika sokratejska, ale Lyncha i jednak jest. Jeśli weźmiesz pod uwagę teorię chaosu i nieliniowość czasu wraz ze złożonością przyczynowo skutkową wynikającą z tych dwóch wcześniejszych elementów - filmy Lyncha będą spójne i logiczne na swój sposób. Jednak Lynch oraz jego "logika" jest właśnie ośrodkiem i głównym walorem jego twórczości, czym w twórczości Tarantino jest "R&R" czyli rozwałka i rozkminka (w dowolnej kolejności). Tak, jak Lynch nie powinien w swojej Twórczości poruszać tematów np. katastrof naturalnych i reakcji ludzkiej w ich obliczu, tak samo Tarantino nie powinien brać na warsztat tematu nawiązującego do historii ludobójstwa w swojej domenie "R&R" przyprawionej pastiszem.

ocenił(a) film na 10
bonekinc

"Allo, allo" to też kpina z okrucieństw II wojny światowej?

xiazeluka

A można prosić o fragment, który odnosi się bezpośrednio do tego, wyrwanego z zada pytania? A czy udało się dotrzeć do tej części, która idealnie opisuje ten film (bękarty) "mordujmy wszystkich, których uznamy za morderców, pogardzajmy wszystkimi ...i śmieszkujmy". Czy może coś takiego jest wyraźnie główną osią "Allo, allo" ?? Jakoś mi się nie wydaje, żeby w tym serialu śmieszkowano sobie bezpośrednio właśnie z ludobójstwa i eksterminacji w obozach zagłady co było główną osią fabularną "bękartów" ... bo dla przypomnienia dodam, że "Allo, allo" jest to SATYRA na tak mocno eksponowaną przez francuzów ichnią "partyzantkę" :) Nota bebe dużo struktur ruchu oporu zorganizowali tam uciekinierzy z Polski. A sam opór tam, był raczej ewenementem w porównaniu do takiej Polski czy Jugosławii! Francja i jej obywatele byli BARDZO aktywni w wydawaniu żydów, o tak - organizowali całe wielkie spędy OCHOTNIKÓW, których nie trzeba było nawet zachęcać, właśnie do tego, żeby chodzili po domach i zbierali żydów. Co ciekawe, takie sceny jak ta z Landą, gdzie mordowano tych, co ukrywali ... to mogły być tylko na wschód od Odry. We Francji co najwyżej ochrzan dostali i reprymendę na piśmie ... no morze parę batów na doope, żeby być grzecznymi. Tam bezpośrednio fałszuje się wszystko co ma jakikolwiek związek z historią (raz jeszcze przypomnę wypowiedzi jednego z głównych aktorów - Eli Rotha - jego totalne kłamstwa, w które jego fajo-fajni przytaczają jako fakty historyczne!).
Kurcze nawet "Życie jest piękne" Belliniego jest czymś zupełnie innym, pomimo, że potrafi być komiczne. Film tematycznie i technicznie jest mierny.

ocenił(a) film na 10
bonekinc

To bardzo proste: "Allo, Allo" śmieszkuje sobie z II wojny, co Ty uważasz za przerażający występek. Albo więc jesteś hipokrytą stosującym podwójne standardy, albo gubisz się w swoich pretensjach z powodu chaosu w głowie. Zdecyduj się.

Skąd wziąłeś śmieszkowanie w "Bękartach" z "ludobójstwa i eksterminacji" i to w dodatku jako "głównej osi"? Oglądałeś ten film czy może pomylił Ci się z czymś innym, na przykład "Strażakiem Samem"? Jest dokładnie odwrotnie, co niektórzy z tutejszych komentatorów uznają za "prożydowską propagandę" - BW odwracają schemat wojenny, to nie Żydzi są mordowani, lecz Żydzi mordują - i nie ma w tym niczego komicznego. To typowy dla Tarantino motyw zemsty, obecny choćby w głupawym "Django" czy świetnym "Kill Billu". A odwracanie faktów to także stały numer - czym jest "Pewnego razu w Hollywood"?

Jeśli natomiast chodzi Ci o uproszczoną wizję II wojny, pozbawioną zniuansowania parodystycznej okupacji Francji i złowrogiej na Wschodzie - to, po pierwsze, zachodni idioci o tym nie mają pojęcia, a po drugie - BW i tak są właśnie odwróceniem schematów. A nie fałsz. Fałsz to jest wtedy, gdy pomijają wkład Polaków w złamaniu kodu Enigmy albo plotą brednie o "polskich obozach koncentracyjnych". Gdzie w BW masz taki fałsz?

Mam wrażenie, że bardzo chciałbyś się do BW przyczepić, ale nie bardzo wiesz, do czego. Podpowiem - jest tam strrrrrrrraszliwy fałsz: Szoszana jest blondi.

xiazeluka

Ja prosiłem fragment, domyślnie z mojej wypowiedzi, a nie jakąś hipotezę zaczepną rzuconą z zadka i dorabianiem do tego kontrargumentów, próbujących podważyć moje stanowisko.
Do tego jeszcze nie umiesz czytać ze zrozumienie i dopowiadasz jakieś nienapisane przez mnie rzeczy. Proszę wskaż mi bardzo jako CYTAT z moich wpisów tutaj w wątku, gdzie piszę, że: "śmieszkuje sobie z II wojny, co Ty uważasz za przerażający występek." - żebyś zrozumiał: "gdzie w moim tekście jest wyraźnie napisane, że KAŻDE śmianie się z IIWŚ jest z automatu występkiem" ?!?! Której części ignorancie nie rozróżniasz?! Mam raz jeszcze wkleić żebyś to sobie przeczytał?!
"mordujmy wszystkich, których uznamy za morderców, pogardzajmy wszystkimi ...i śmieszkujmy" oraz "bo dla przypomnienia dodam, że "Allo, allo" jest to SATYRA na tak mocno eksponowaną przez francuzów ichnią "partyzantkę".
Wskaż mi czego nie rozumiesz?! I proszę nie układaj tego w tej twojej główce i nie wypaczaj moich wypowiedzi i tego co NAPISAŁEM, jakimiś twoimi interpretacjami. Ja nie mogę odpowiadać za to, coś sobie uroił, ale tylko za to, co napisałem.
Chcesz przykłady śmieszkowania - nooo słynna scena znęcania się troglodyty odgrywanego przez Eli Rotha nad jeńcami. Prawie wszystkie sceny z Landą oraz niemal wszystko to, co odgrywa Pitt.
"BW odwracają schemat wojenny, to nie Żydzi są mordowani, lecz Żydzi mordują - i nie ma w tym niczego komicznego." ... znaczy się opowiedzmy historię, o cholernie tragicznym epizodzie z historii ludzkości - masowych mordach (nie tylko ludności żydowskiej, bo to kolejny mit, że niby tylko oni byli ofiarami - tu polecam "Idź i patrz" - to pokazuje prawdziwe bestialstwo jakie odgrywało się także na terenach IIRP) i pokażmy, jak fajnie jest teraz z tych żydów zrobić badassów do mordowania, rozkminiania i ... śmieszkowania z mordowania innych ludzi (raz jeszcze przypomnę tę kretyńską scenę z zatłuczeniem jeńców wojennych bejsbolem!) Wiesz tam głównym założeniem była właśnie próba zemsty i zamordowania Hitlera i mitycznych nazistów (jakby to inna rasa była albo co) właśnie w odpowiedzi na masowe mordy ich "współplemieńców". Bierzesz na tapetę bestialskie mordy armii niemieckiej (nie użyję słowa oznaczającego całopalenie ... bo ten termin sobie już ktoś zawłaszczył) i nagle super badassy się mszczą. Kurde mógł setki innych tematów wziąć na tapetę. Właśnie takie małe jak w "Django", "Kill Bill" czy "Pewnego razu..." - bardzo kameralne lub z pogranicza fantastyki.
"Mam wrażenie, że bardzo chciałbyś się do BW przyczepić,..." - tak, masz rację, to tylko twoje wrażenie, bo znowu nie przeczytałeś (albo już zapomniałeś) co napisałem w pierwszej recenzji. No ale jakbyś nie wiedział gdzie szukać: "Co do samego filmu, od strony technicznej, jest strasznie nierówny i miedzy rodzynkami, w postaci scen Landy, wieje po prostu totalną nudą (o epatowaniu bezsensowną przemocą w kontekście ludobójstwa w "sosie pastiszowym" pisałem wyżej), przegadane sceny nie wnoszące nic do samej opowieści, średnia muzyka, niezłe zdjęcia."

ocenił(a) film na 10
bonekinc

Proszę uprzejmie, fragment Twojego ślinotoku: "Nadal próbuje opowiedzieć historię opartą o wojnę światową i masowe eksterminowanie ludzi. To nie jest temat do parodii, gagów i pastiszy. "

Dwa zdania pełne bzdur, nie wiadomo do czego odnosi się "nadal", natomiast o "masowym eksterminowaniu ludzi" w BW niczego nie ma. No i ten zarzut, którego użycia się wypierasz, że to nie jest temat itd. Nie panujesz nad tym, co tu wypisujesz.

Przy okazji warto zauważyć, że to autor odpowiada za to, jak jest rozumiany przez czytelników. Jeśli nie umiesz poprawnie, klarownie i jednoznacznie przełożyć swoich infantylnych przemyśleń na słowa, to nie jest to moją winą, że Twoje nieporadne zdanie rozumiem inaczej niż Ty.

Co mają sceny z jeńcami, Landą i Pittem do śmieszkowania z niektórych epizodów II wojny światowej - to wiesz tylko Ty i Twój psychiatra. Mylisz konwencję filmu ze swoim sztywnym odbiorem pewnych wydarzeń. Landa nie jest poza tym śmieszny, lecz przerażający - choć jest miły, dobrze wychowany i często się uśmiecha. Niczego nie zrozumiałeś i awanturujesz się bez powodu.

Nie rozumiesz nadal odwrócenia schematu i jego sensu - Tarantino nie opowiada historii, Tarantino ją zmienia. Zmienia zasadniczo - kończąc II wojnę w 1944 roku. Zmienia, robiąc z Żydów nie bezwolne istoty idące bez oporu na śmierć, lecz właśnie biegłych zabójców likwidujących swoich prześladowców. To jest naprawdę bardzo proste i gdybyś tyle energii wkładał w namysł, ile wkładasz w awanturowanie się, to może byś to zrozumiał bez korepetycji.

Pouczanie reżyserów, jakie tematy powinni "brać na tapetę", jest czystą groteską i to żałosną. Nie podobają Ci się BW, to nakręć lepszy film, polemizuj, zamiast się czepiać.

I podtrzymuję swoje zdanie - chcesz się przyczepić, ale nie wiesz do czego. To, że "przegadane sceny" Cię nudzą nie oznacza automatycznie, że faktycznie są nudne. Mnie nie nudzą, przeciwnie, smakuję je, począwszy od pierwszej "przegadanej" sceny Landy z francuskim wieśniakiem, poprzez "przegadaną" scenę w kawiarni z Gebbelsem, a skończywszy na tej "przegadanej" w, jak określił Pitt, "piwnicy". To są prawdziwe perełki i mówiąc po Twojemu: "zarzuty są tylko Twoimi wrażeniami".

ocenił(a) film na 5
djembe

Zgadzam się z tobą. Typowa propaganda stworzona przez tchórzliwy naród który w czasie wojny chętnie mordował swoich rodaków. Pomimo absurdalności tego filmu, dochodzę do wniosku, że żydzi piszą swoją własną historię drugiej wojny światowej. W dzisiejszych czasach uczy się że to nie niemcy zabijali, tylko jacyś naziści, którzy prawdopodobnie przylecieli z kosmosu. Smutne że Polacy jako jedyny naród nie kolaborujący z Niemcami, jsą dzisiaj oskarżany o zbrodnię ludobujstwa właśnie przez naród dla którego nadstawiali karku. Jeszcze gorsi od tych żydowskich produkcji telewizyjnych są żydzi którzy kłamali wiele lat jakoby byli ocalałych z holocaustu i brali za to ogromne pieniądze, a w rzeczywistości przesiedzieli wojnę w bezpiecznym USA. Pozdrawiam

Nacjonalista_1900

I jak wspomniałeś, bardzo zatrważa fakt iż nasi rodacy, w pewnej liczbie ową teorię popierają, lobby hAmerykańskie wiecznie żywe, szkoda że nikt nie pamięta powiedzenia jakim raczył nas naród "wybrany": Wasze ulice, nasze kamienice. Niestety dziś wraca ze zdwojoną siłą. Cóż...taki mamy klimat. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
djembe

Bardzo chciałbym zobaczyć film w którym Palestyńczycy biorą w taki "zabawny" jak to określiło wielu "znawców" kina, całkowity odwet na Izraelitach. Podejrzewam że film nigdy by nie powstał, a jego emisja oskarżona by była o antysemityzm. W dzisiejszym kinie żydzi ciągle są przedstawiani jako niemalże nadludzie, podczas gdy reszta, a zwłaszcza biali ukazywanie są jako reprezentanci najgorszych wad społecznych. Obłudą jest fakt, że film "Upadek"z 2004 roku, był oskarżany o wszystkie możliwe grzechy, bo przedstawiał Adolfa Hitlera jako człowieka, a nie tak jak się to ciągle promuje, że był chyba z innej planety, a film powstał przecież na bazie wspomnień i dzienników. Mnie "Bękarty..." nie ujęły, a tylko wywołały uśmiech politowania dotyczący bezgranicznie głupoty Niemców, w końcowej scenie, po prostu żenada. Gdyby tak się zachowywali to, wojnę przesraliby już w 1939 bo pozabijali by się o własne karabiny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones