Bardzo dzikie. Lubię takie egzotyczne filmy, klimaty. Pokazana obyczajowość jest po prostu chora. To co ojciec zrobił córce i nie tylko jej, jest okrutne.
Poza tym film nudny. Nie polecam. A jeśli już, to tylko po to, by przekonać się, jak wspaniałą cywilizację stworzył biały człowiek.

Tak samo dzikie jak stosunki panujące w innych narodach, na innych kontynentach: 1. "Jentl", 2. film USA (na faktach) - akcja dzieje się na Dzikim Zachodzie - kobieta chyba zostaje młodą wdową i udaje mężczyznę aż do śmierci kiedy dopiero stwierdzono, że jest 100% kobietą, 3. Powieść Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Bracia Dalcz i spółka" - tam dziewczyna żyje jako mężczyzna ze względu na spadek, 4. mnóstwo przykładów gdy kobiety były wychowywane przez swoich ojców "po męsku" i starały się być bardziej męskie od mężczyzn. A "biały człowiek" stworzył wspaniałą cywilizację m.in. kosztem mieszkańców Indii (Wielka Brytania) i mnóstwa innych terytoriów, powodując ich zubożenie, niszcząc ich o wiele starszą kulturę, cywilizację i gospodarkę czego skutki widać do dziś w tzw. 3-cim świecie. Wspaniała jest cywilizacja, którą stworzył kradnąc i zabijając biały człowiek - tfu! Wstydźcie się za takie komentarze.

Niby czego mam się wstydzić?
Nie dostrzegasz, ze na tym filmie pokazano coś więcej, niż wychowanie córki jak mężczyznę? Ona musiała nim być do końca. Nawet ją ożenili. A jej ojciec chciał zrobić jej żonie dzidziusia. I to wszystko w konwencji baśni. No weź. Przecież to jest chore.
Bardzo polecam ci lekturę "Lalki w ogniu". Ze szczególnym uwzględnieniem rozdziałów poświęconych pozycji kobiety we współczesnych Indiach.
Nadal nie czuję powodu bym miał się wstydzić wspaniałej cywilizacji, jaką stworzył biały człowiek.

Ojciec był ogarnięty obsesją. Zgadza się - ale takie zjawiska zdarzały się w różnych regionach świata. "Biały człowiek" poczytaj trochę: kolonializm (jaki region poza Europą nie był opanowany i eksploatowany?) , eksterminacja Indian, handel niewolnikami z Afryki, I i II wojna światowa, komunizm, faszyzm/hitleryzm, Auschwitz i inne mniejsze KL, komory gazowe, holocaust, bomba atomowa... i można wypisywać całe strony "osiągnięć" białego człowieka. Destabilizacja całego świata. Cyfr używasz "arabskich" a faktycznie pochodzą z "dzikich" Indii. Europejski alfabet "łaciński" - pochodzi z Fenicji. Chemia, architektura, matematyka, sztuka. Może ten film widziałeś dawno - ale czy zwróciłeś uwagę na domy w jakich mieszkali? Akcja dzieje się w latach 60. (pocz. 60 XX w.) - domy są znacznie starsze i nie są to kurne chaty. Nie znałbyś herbaty, kawy, czekolady itd. Biali ludzie mieli problemy za próby wprowadzania podst. zasad higieny w służbie zdrowia w połowie XIX w. - w Indiach (np.) było to już w starożytności. Gdyby Rzymianie nie podbili Europy Zachodniej to jaka by była? A cywilizacja rzymska wzięła się z Rzymu? Z Grecji? Nie biały człowieku (?) - z Azji i Afryki. Ja z tej złodziejskiej cywilizacji, która dobiega do końca nie jestem dumny i zdaję sobie sprawę z jej pochodzenia.

Przyznam, ze nie wiem, co ci odpowiedzieć. Ja w każdym razie cieszę się, ze to Europa podbiła świat, a nie świat podbił Europę. Np Chiny cywilizacyjnie i co z tego? Jak wyglądałby chiński świat? Albo arabski, albo afrykański? Albo indyjski?

I w tej baśni nie chodziło o zjawisko, w którym kobieta w zamian za wyrzeczenie się swojej kobiecości, zyskiwała męskie przywileje, w zamian za podjęcie jego obowiązków. Np albańskie dziewice Kanunu. Tu mamy film o okrutnej obsesji. Zwyrodnieniu ojca, które jest ubierane w jakieś baśniowe piórka. Które mnie akurat nie są w stanie przesłonić zwykłej podłości i okrucieństwa. Bo- w tak pogardzanej przez ciebie złodziejskiej cywilizacji- córka latami więziona i wykorzystywana ma szanse na jakąś sprawiedliwość. Co nie jest takie oczywiste w starych, mających wiekową tradycję, patriarchalnych społecznościach.
Bo inna obyczajowość jest inną obyczajowością. Z całym dobrodziejstwem inwentarza.

I wierz mi. Nie jestem rasistą. Nie pogardzam innymi kulturami, nawet takimi które bez wahanie nazwę prymitywnymi. Bo mają jedna coś do zaoferowania. Ale tylko coś. A nie całokształt.

Nie chodzi o to żeby wszystko z "białej" cywilizacji potępiać czy dyskredytować ale nie można popadać w druga skrajność: dumy czy wręcz pychy z jej osiągnięć. Trzeba to odpowiednio zbalansować, rozważyć plusy i minusy i nie pogardzać innymi kolorami ludzi dlatego, że teraz (głównie w rezultacie działania ludzi białych) są biedni. Poza tym czas "białej" cywilizacji mija - teraz Chiny, Indie stopniowo ale konsekwentnie wychodzą do przodu. Znaczenie Europy jest coraz mniejsze i wciąż się zmniejsza a Ameryka Północna... Gdyby nie jej potęga militarna? Popatrz na ludzi, którzy dla niej pracują, skąd pochodzą. Coraz więcej jest "niebiałych". USA drenuje cały świat. Środek ciężkości przenosi się na Pacyfik czy się podoba czy nie i to na jego azjatycką stronę. Zastanów się nad tym filmem: koprodukcja Holandia, Niemcy, i chyba jeszcze ktoś tam - ale scenariusz, reżyseria, aktorzy i większość techników to Hindusi. Holandia i Niemcy dały kasę. Znać wartość wkładu "białego człowieka" ale i wkładu ludzi innych kolorów. Nie pogardzać innymi bo są biedniejsi - to się zmienia. Hej

Potęga militarna, to bardzo ważna rzecz. Jest ona wynikiem czegoś. Nie bierze się z powietrza.
Kultura to też ważna rzecz. Chiny były podbijane, ale zdobywcy ulegali wpływowi kultury zdobytego kraju. Stawali się Chińczykami.

Zgadzam się, ze znaczenie europy jest znacznie mniejsze. Także pod względem kulturalnym już nie mamy(niestety) nic ciekawego najwyraźniej światu do zaoferowania. Bo przybysze nie chcą korzystać z europejskich swobód obyczajowych, tylko hołdują tradycyjnej patriarchalnej obyczajowości.

Albo dlatego że są po prostu ciekawi świata - Sam chętnie zobaczyłbym Indie czy Chiny.