Rzygać się chce kiedy się ogląda produkcję, która z opóźnionych intelektualnie komunistów robi bojowników o wolność. To byli zwykli durnie - gdyby mieli parcie na kasę to by zarobili na tych swoich przestępstwach i wesoło żyli w dobrobycie - ale to byli komuniści więc nie można ich posądzać o zdrowy rozsądek. Dali się złapać i siedzieli w pierdlu w luksusowych warunkach. Ale jednak w pierdlu. Najgorsze w tym filmie jest stworzenie bohatera z komunisty Rudiego Dutschk. W ogóle to mam dość filmów spod znaku "sponsored by UE".