Ulrike została przedstawiona jako nieświadoma i niezdecydowana, cała jej postać w filmie po prostu męczy,brak życia i ducha walki jakie cechował dziennikarke o radykalnych poglądach powoduje mdłe, niepotrzebne sceny.
Również mam takie wrażenie, że postać Meinhof została źle przedstawiona. Jeżeli ktoś nie zna historii RAF, to na podstawie tego filmu mógłby wyciągnąć wnioski, że to Gudrun Ensslin jest żeńskim mózgiem tej frakcji, a Urlike to jedynie środek do celu. Spodziewałam się czegoś więcej po tym filmie, jeżeli chodzi o postać Meinhof. Jednak ogólne wrażenie jest pozytywne. Film jest dobrze zrobiony.